Przywódca - zwariowana kampania prezydencka

Rok 2004, druga tura wyborów prezydenckich w Stanach. Wiceprezydent Brian Lewis (Nick Searcy) jest pewnym kandydatem do zwycięstwa. To postać popularna w mediach, do tego kuzyn słynnej aktorki. Wydaje się, że szczęście szczególnie mu sprzyja. Tuż przed rozstrzygnięciem wyborów, ginie jego kontrkandydat. Partia przeciwników szybko znajduje zastępcę, to znany nieudacznik Mays Gilliam (Chris Rock). Ma do spełnienia tylko jedną rolę, utrzymać się w wyścigu i tak przecież wiadomo, że w tej sytuacji już nie wygra. Tymczasem zaczynają dziać się rzeczy dziwne. Gilliam nieznacznie zwiększa pulę głosów. Nadal jednak specjalnie nie przykłada się do wyborczej walki. Lekceważy napisane dla niego przemówienia, mówi to, co ma na myśli i zachowuje się równie spontanicznie. Wbrew oczekiwaniom jego zachowanie nie zraża, lecz przyciąga wyborców. Dotychczasowy pewny kandydat czuje się zagrożony i zaczyna prawdziwą walkę. Tymczasem Gilliam nadal zajmuje się swoimi sprawami nie zaś polityką i najwyraźniej wbrew własnej woli wychodzi na prowadzenie w walce o najwyższy urząd w państwie.