Zobacz wideo:
Muzyk zaprzeczył, jakoby była to próba samobójcza. I choć był pod wpływem narkotyków, twierdzi, że panował nad sobą. Jego zdaniem penis był źródłem wszystkich jego problemów, bo seks jest dla śmiertelników, a on jest bogiem. Przyznaje, że nie rozmawiał z mediami, bo mają go za szaleńca. Uciął też spekulacje na temat tego, czy lekarzom udało się przyszyć odcięty narząd.

Wideo