5 z 20
"Jestem nieziemsko głodny, mamo. Co na obiad? - Maciek...

"Jestem nieziemsko głodny, mamo. Co na obiad? - Maciek wyglądał jak po survivalu w lasach drawskich. O ludkowie święci, który proszek dopierze to trawiaste błoto?! - Zestaw numer trzy: kurczak pieczony, ziemniaki i surówka. Maciek, kiedy ty wreszcie wydoroślejesz?
(…)
Figa zaciągnęła wartę przy kuchennym stole, tymczasem w drzwiach stanął wypucowany i zadowolony z życia miłośnik futbolu. - Kocham zestaw numer trzy. Mamka, jesteś mistrzynią!
- Ciekawe, czy utrzymam się na pudle po tym, co mam ci do zakomunikowania.

Mój syn rzucił mi przelotne spojrzenie i wpakował sobie do buzi kopę ziemniaków polanych przysmażoną cebulką. - Wal. Oznajmiam ci, że nic nie przebije zestawu numer trzy i pięć – argumentował z kartoflanym akcentem. - Jutro idziemy z Romą i Hanią na koncert Seven Stars - zaczęłam nieśmiało, po pierwszym kęsie zarumienionego udka. - Wy, na koncert Seven Stars? - Otworzył szeroko swoje błękitne, po ojcu, oczy. – Grubo! Ale będzie siara, mamo! To już nic nie grają w operetce? - Może i grają, ale znasz Romkę – powiedziałam bez entuzjazmu. - Masakra! A wieczorki w klubie seniora to was nie interesują? Chór, szydełkowanie, czy coś w tym rodzaju? - No wiesz! - oburzyłam się. - Do klubu seniora to mi brakuje przynajmniej dwadzieścia lat, synu. - Aha, czyli na seniorów jesteś za młoda. No, to mamy problem, gdzie cię kulturalnie upchnąć na dwie, a może nawet trzy dekady.
Coś takiego! Upchnąć? Nieokrzesany, wyszczekany smarkacz! - Maciek, przestań żartować! Mnie nie trzeba nigdzie upychać. Jest mi dobrze, jak jest - stwierdziłam trochę filozoficznie. - Okay, ale przecież jest tyle możliwości! W twoim wieku, wybacz szczerość, nie chodzi się po klubach młodzieżowych.
- Tak? A to dlaczego? Dla czterdziestolatków to zabronione? - Nie, nie to miałem na myśli. Wiesz, jakby ci to… tam będą młodzi ludzie.
- No i co? Zetknięcie z nimi grozi zakażeniem, czy jak? – Irytacja rosła we mnie jak drożdże w ciepłym mleku. Maciek przełknął surówkę, czego nie można było powiedzieć o temacie, który wałkował. Spojrzał na mnie uważniej. Zapadło krótkie, szorstkie jak kłak wełniany, milczenie. – A zresztą, może i masz rację. Wygłaszam jakieś stereotypowe definicje. Idź na ten koncert, jeśli chcesz. Tak naprawdę to nie wyglądasz na swoje lata - dodał dla przyzwoitości. - Gdybyś jeszcze – zrobił nieokreślony ruch ręką, w której dzierżył ogryzioną kość – poddała się, jakby to dobrze ująć, pewnej stylistycznej obróbce.
- Proszę? Stylistycznej obróbce? Czyli jest gorzej niż myślałam. - Odłożyłam ze wstrętem widelec. – Oj mamo, proszę cię! Nie dramatyzuj. - Przechylił szklankę z maślanką. – Zapomnij, okay? Czasem gadam bzdury. W sumie to chciałem powiedzieć… eee, dobra. No, że wyglądasz… wyglą-dasz… bardzo… - Długo szukał odpowiednich słów. – Wyglądasz dokładnie tak, jak trzeba, o! – chrząknął, podrapał się w głowę i cmoknął mnie w policzek. - Wychodzę do Rafała. Musimy powkuwać biochemię. Niedługo zaliczenia."


fragmenty powieści Moniki z "Sanatorium miłości"



fot. archiwum prywatne uczestniczki programu "Sanatorium miłości"

6 z 20
Po południu było już trochę lepiej. Pomału zaczynałam...

Po południu było już trochę lepiej. Pomału zaczynałam funkcjonować. Naciągnęłam na siebie dres. Aleks przyszedł punktualnie. - Widzę, że wracasz do normy. - Pocałował mnie w rękę. Dżentelmen. Udawał, że nic się nie stało. Podczas gdy ja robiłam herbatę, on tymczasem przyglądał się mojej Łące. - Bardzo ładny obraz – stwierdził. - Podoba ci się? - Owszem. Znasz autora? - Znam. No, może nie do końca. – Stanęłam w drzwiach z tacą. - To ja. - O! Co za niespodzianka! Artystka-malarka. No, no! Coraz bardziej mnie zaskakujesz, Iga. - Wczoraj to chyba sięgnęłam olimpijskiego podium w kategorii niespodzianek. - Spuściłam wzrok siadając obok niego na kanapie. Było mi cholernie głupio. A on z lekkim uśmiechem na twarzy pochylił się i szepnął mi do ucha: - Rozbieraj się. - Co? - Rozbieraj się. Przywrócę cię do życia. - Teraz? Mam zdjąć wszystko? – Upewniłam się jak małe dziecko. - Zostaw na sobie tylko stringi. - Stringi? Aha, oczywiście. - Trzeba je najpierw mieć, pomyślałam. – A dlaczego stringi? – zapytałam mało inteligentnie, być może. - Bo wtedy, między innymi, będę mógł wymasować ci pośladki. Rozluźnisz się. - Popatrzył na mnie wyraźnie rozbawiony. Między innymi? Coś takiego! Moje pośladki, po wczorajszym pijaństwie, to znaczy party, ucierpiały najmniej, tak samo zresztą jak to między innymi, więc o co mu chodzi?
- Nie mam stringów – oznajmiłam głosem bardzo zdecydowanym. - To zostaw to, co masz tam, gdzie się zazwyczaj nosi stringi – powiedział nie kryjąc rozbawienia. - Mam na sobie majtki bawełniane – oświadczyłam z desperacją. - Nie będą przeszkadzać?
- Będą – stwierdził bez skrupułów. – Ale poradzę sobie – dodał grzecznie.



fot. archiwum prywatne uczestniczki programu "Sanatorium miłości"

7 z 20
Kuracjuszka na planie programu "Sanatorium miłości" w...

Kuracjuszka na planie programu "Sanatorium miłości" w towarzystwie Andrzeja i Piotra Huberta.



fot. AKPA / Łukasz Telus

8 z 20
"Dobrze. Niech więc mam to już za sobą. Widocznie jestem...

"Dobrze. Niech więc mam to już za sobą. Widocznie jestem specjalistką od totalnych kompromitacji. Do masażu nakłada się stringi! Jaka poruta! Do mojego domu przyszedł facet równie atrakcyjny jak czek in blanco, a ja mam na sobie majtki bawełniane po sam pępek, sprany dres i na dokładkę twarz bez śladu makijażu, za to z trwałymi śladami nocnej libacji. Świetnie! Dlaczego wcześniej o tym nie pomyślałam, że będę, być może, masowana tam i ówdzie? Tam? To między innymi tak daleko ode mnie znowu nie jest, więc raczej tu i ówdzie. Nie, nie! Wolę o tym nie myśleć, bo to kolejna kumulacja paskudnej kompromitacji. Zresztą, teraz to już mleko się rozlało. Niech się dzieje, co chce. Trudno. Z rezygnacją zrzuciłam z siebie wszystkie szmaty, pozostawiając jedynie nieszczęsne majty. Aleks ze skupieniem zabrał się do pracy."

fragmenty powieści Moniki z "Sanatorium miłości"



fot. archiwum prywatne uczestniczki programu "Sanatorium miłości"

Pozostało jeszcze 11 zdjęć.
Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Polecamy

Przeżyli razem 60 lat. Skandal złamał ich życie, odeszli w zapomnieniu

Przeżyli razem 60 lat. Skandal złamał ich życie, odeszli w zapomnieniu

Tureckie seriale znikają z anteny! To nie koniec rewolucji

Tureckie seriale znikają z anteny! To nie koniec rewolucji

Sara James tym razem przesadziła? 16-latka zaskoczyła nietypowym strojem

Sara James tym razem przesadziła? 16-latka zaskoczyła nietypowym strojem

Zobacz również

Maria poznaje prawdę o Salvadorze!

Maria poznaje prawdę o Salvadorze!

İdris zaciera ślady i otwiera stare rany. Yaman dowie się, kto zabił mu brata?

İdris zaciera ślady i otwiera stare rany. Yaman dowie się, kto zabił mu brata?