Skamandryci Odcinek 3

Polska 1995

Streszczenie odcinka

W 1956 roku Jan Lechoń wyskoczył z dziesiątego piętra hotelu "Hudson" w Nowym Jorku. Ten tragiczny krok różnie był interpretowany. Przyczyn doszukiwano się także w intymnym życiu poety. Dla profesora Ireneusza Opackiego źródła ostatecznej deczyzji Lechonia głęboko tkwią w jego twórczości. Dowodzi tego w trzecim odcinku cyklu poświęconego skamandrytom. Odnajduje je w wierszach Lechonia i jego "Dzienniku" - jednym z najdramatyczniejszych dokumentów życia polskich emigrantów w Ameryce. Zdaniem profesora Opackiego Lechoń był autorem najbardziej romantycznych wierszy, jakie powstały w naszej literaturze u progu niepodległości. We wspaniałych wierszach ze zbioru "Karmazynowy poemat" dorównał frazie Słowackiego. Wskrzeszał dawny świat, przesycał go mitem wyimaginowanej polskości. Zarazem jednak - a trwały jeszcze rozbiory - stawał się antyromantyczny, dostrzegając manipulacje Niemców mamiących Polaków romantycznymi mitami. Czuł, że aby w tę niemiecką pułapkę nie wpaść, musi zniszczyć to, co kocha. To rozdarcie towarzyszyło mu do końca. Świat romantyków już w młodości był jego przekleństwem. Miłość do niego była jednak silniejsza. Kiedy więc ujrzał jego definitywny kres, zrozumiał, że jest to także kres jego twórczości. Zobaczył próżnię. I skoczył w nią. Inscenizowany dokument poświęcony Janowi Lechoniowi przypomina jego wiersze ze szczęśliwego okresu "Skamandra" i napisane na emigracji - m.in. "Włosy Słowackego", Pycha", "Pieśń o Stefanie Starzyńskim", "Mochnacki".

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Serial/Serial dokumentalny

Skamandryci w telewizji