MKTG SR - pasek na kartach artykułów

„Ślub od pierwszego wejrzenia 10” odcinek 10. Ostra kłótnia Piotra i Agaty i próby Kamila i Asi. Tylko Agnieszka i Dominik mają szansę?

Redakcja Telemagazyn
Źródło: 10. odcinek „Ślub od pierwszego wejrzenia 10” TVN
Źródło: 10. odcinek „Ślub od pierwszego wejrzenia 10” TVN „Ślub od pierwszego wejrzenia 10” TVN | x-news
Za nami 10. odcinek programu „Ślub od pierwszego wejrzenia 10”. Asia i Kamil, Damian i Agnieszka, Agata i Piotr - u jednych jest sielankowo, drugich grobowo, a u trzecich - aż się gotuje! Jak sobie radzą z trudnościami, jakie stawia przed nimi życie we dwoje? Sprawdźcie, co wydarzyło się w 10. odcinku „ŚOPW 10”.

[/spis_tresci]

10. odcinek „Ślub od pierwszego wejrzenia 10” - co się wydarzyło?

Za nami 10. odcinek „Ślubu od pierwszego wejrzenia 10”. Sytuacja we wszystkich małżeństwach jest coraz klarowniejsza - co nie oznacza, że dobra. Niektórzy mają kryzysy za sobą, inni na każdym kroku napotykają kolejne. Jak sobie radzą?

Asia i Kamil po dwóch stronach barykady

W poprzednim odcinku widzowie byli świadkiem, jak Asia i Kamil starali się pracować nad bliskością w związku. Zdawać by się mogło, że coś drgnęło podczas wspólnej wyprawy na konie, ale niestety - wyprawa na łyżwy zakończyła się kłótnią. Czy od tej pory cokolwiek się zmieniło? Niestety - ostatnie wydarzenia sprawiły, że małżonkowie wycofali się na własne „pozycje”, nie próbując nawet znaleźć wspólnego języka. Niezbędna była Julitta Dębska.

Dostałem osobę, która momentami jest... Despotyczna to może za duże słowo, ale taka dominująca, która chce kontrolować wszystko - wyznał Kamil w rozmowie z ekspertką.

Dla niego kontrolowanie sytuacji i skłonność Asi do rywalizacji nawet w najbardziej błahych sprawach to duże wady i nie krył swojego rozczarowania żoną.

Nie zaiskrzyło i na razie nie widzę, aby to się miało zmienić - wyznała Joanna.

Mimo wszystko, próbują - rozmawiają, starając się lepiej zrozumieć i okazać zainteresowanie pasjami drugiej strony. Drobne gesty jak ciepły obiad zrobiony przez żonę zadziałał na Kamila niczym kojący balsam. Niestety - nie był na tyle silny, by raczył odprowadzić żonę na dworzec. Asia pojechała sama...

Damian i Agnieszka

Jak radzi sobie Agnieszka i Damian pod jednym dachem? Poczuciu zagubienia Agnieszki po przeprowadzce do Damiana nie ułatwiał brak zmywarki. Drobne gesty męża, jak wręczenie kwiatów, znacząco pomagały. Spokój i pewność siebie mężczyzny okazała się pozorna. - Miałem wątpliwości przez ostatnie dwa dni - wyznał Agnieszce.

Powodem był pewien wieczór, gdy wrócił sądząc, że żona jest nieopodal i fakt, że nie odbierała telefonu, wywołał w nim lawinę myśli. Jest jednak świadomy, że ma skłonność do analizowania do granic przesady, a jego nadopiekuńczość tylko początkowo może być urocza. W dłuższej perspektywie może stać się wyzwaniem, a w najgorszym wypadku - powodem do rozstania. Na szczęście Damiana i Agnieszkę w przeciwieństwie do pozostałych cechuje umiejętność rozmawiania o emocjach. Bliscy Damiana widzą, że bliskość i czułość między małżonkami jest prawdziwa i niewymuszona. Ekspertka zauważa, że fakt, że oboje wychowali się w pełnych i zdrowych komórkach rodzinnych dała im dobrą bazę do budowania relacji.

„ŚLUB OD PIERWSZEGO WERJZENIA” ZNAJDZIECIE NA PLAYER

Agata i Piotr - kłótnia o jedzenie i wszystko inne

Atmosfera między Agatą i Piotrem to jak jazda na rollercoasterze - mozolna wspinaczka na szczyt i szybki zjazd do parteru. Mimo wszystko, małżonkowie próbują normalnie rozmawiać i się poznawać. No właśnie - czy próbują? - Nie wchodzimy sobie w drogę - wyznała Agata. Jednym z doskonałych przykładów jest jedzenie - każde z nich je osobno i wtedy, kiedy chce. Zdaniem Agaty Piotr „jest najdziwniejszym człowiekiem, jakiego zna”, zaś zdaniem Piotra „wyjątkowość ma różne oblicza”. Jednocześnie to właśnie jedzenie było źródłem jednego ze spięć. Podczas powrotu z pozoru niewinna rozmowa o tym, gdzie mogliby zjeść, w mgnieniu oka przerodziła się w kłótnię. Piotr uznał, że siódma wieczorem to pora, o której wszystko jest pozamykane. Agata nie zgodziła się z jego opinią i zaznaczyła, że „knajpy otwierają się o 17:00”. To nieporozumienie wystarczyło, by widzowie TVN zobaczyli, jak szybko eskalować może kłótnia.

Ty mnie nie słuchasz, albo już jesteś tak w tym gniewie zagnieżdżony, że twoja racja jest twoja i tyle. Przecież będziemy przejeżdżać przez miasto, mamy samochód… - wyznała mu.

Piotr doprecyzował, że będą nie przejeżdżać przez miasto, a wjeżdżać od jego końca, co rozsierdziło jego żonę. - Dogadać się z tobą… z drzewem bym się lepiej dogadała. Nic do ciebie nie dociera. Patrzę k***a na mapę, próbuję pomóc, a Ty dalej swoje. Będzie p***dolił, będzie narzekał, żeby mi k***a uprzykrzyć to życie tak, żebym ci przyj**ała w końcu i byłaby sensacja w TVNie - nie wytrzymała.

Ja już szukam ucieczki - przyznał Piotr.

Źródło: 10. odcinek „Ślub od pierwszego wejrzenia 10” TVN

„Ślub od pierwszego wejrzenia 10” odcinek 10. Ostra kłótnia ...

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź TeleMagazyn.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn