Ślub

Polska 1992

Akcja dramatu toczy się we śnie polskiego żołnierza. Henryk wraca z kompanem z frontu II wojny światowej w rodzinne strony. Podczas jego nieobecności wiele się zmieniło.

Reżyseria:Jerzy Jarocki

Czas trwania:175 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Teatr/Spektakl teatralny

Ślub w telewizji

  • Jerzy Jarocki

    Reżyseria

  • Stanisław Radwan

    Muzyka

Opis programu

Adaptacja dramatu Witolda Gombrowicza z 1953 r. Jerzy Jarocki wystawił go kilkakrotnie w kraju i za granicą, m.in. w Starym Teatrze w Krakowie. Właśnie tę inscenizację, która miała swoją premierę 20 kwietnia 1991 r., miesięcznik "Teatr" uznał za najlepszy spektakl sezonu 1990/91. Przedstawienie prezentowane w ramach Gombrowiczowskiego cyklu "Poniedziałek: ja" jest jego telewizyjną wersją. Akcja "Ślubu" toczy się we śnie polskiego żołnierza, Henryka. Wspólnie z kompanem Władziem wraca on z frontów II wojny światowej w rodzinne strony. Podczas jego nieobecności wiele się zmieniło. Rodzinny dom do złudzenia przypomina karczmę, rodzice - karczmarzy, a narzeczona Mania - sługę do wszystkiego. Henryk, choć wciąż kocha dziewczynę, nabiera wątpliwości, czy powinien się z nią żenić. Wkrótce do gospody wchodzi Pijak ze swymi hałaśliwymi kompanami i zaczyna napastować Manię. Ojciec karczmarz gwałtownie się temu sprzeciwia. Domaga się nietykalności. "Jak król" - podchwytują pijacy. Dzięki temu stwierdzeniu, niczym wskutek magicznego zaklęcia, sytuacja nagle się zmienia. Ojciec zaczyna być postrzegany przez otoczenie jako ktoś nietykalny i "królewski". Z szacunkiem należnym władcy traktuje go również syn, ugruntowując tym samym monarszy status rodzica. Ma przy tym nadzieję, że "królewski" ojciec na mocy swej władzy przywróci Mani utraconą godność. A wówczas Henryk z pełnym przekonaniem będzie mógł wziąć z nią ślub. Początkowo wszystko przebiega pomyślnie. Ale na krótko przed ceremonią Henryka znów ogarnia niepokój i wątpliwości, obawia się zdrady ze strony dygnitarzy. Nie jest też do końca pewien, jak powinien się zachowywać. Zdaje sobie sprawę, że bierze tylko udział w grze, a więc czymś niepoważnym, "głupim" jak sen. Postanawia jednak grać dalej i wygłasza "mądrą" przemowę, zyskując przewagę nad spiskowcami. Niebezpieczeństwo jednak wraca w osobie Pijaka, który grozi Ojcu i Mani "dotknięciem", czyli splugawieniem. Namawia też podstępnie Henryka, by obalił Ojca i sam wstąpił na tron.

Powiązane artykuły