Teczki

Przyjęcie przez Sejm w grudniu 1998 r. ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej stworzyło nową płaszczyznę do dokonania rozliczeń z dziedzictwem PRL. Od kilku lat obywatele mają możliwość nie tylko zapoznać się z materiałami, jakie na ich temat gromadziły organy bezpieczeństwa, lecz również poznać nazwiska oficerów, którzy prowadzili wobec nich działania operacyjne, a przede wszystkim dowiedzieć się, kto, często z najbliższego otoczenia, na nich donosił. Zapoznanie się z zawartością teczek SB często powoduje szok. Ale chęć poznania prawdy jest silniejsza. Andrzej Sokołowski, działacz podziemnej Solidarności ze Świdnika, po otrzymaniu statusu pokrzywdzonego, zwrócił się do IPN z prośbą o udostępnienie mu jego teczki. Zebrane na jego temat materiały sięgają roku 1985, zawierają notatki, sprawozdania, zapisy podsłuchów, zdjęcia itp. Sokołowski czyta je uważnie, analizuje, z pomocą pracownicy IPN rozszyfrowuje znaczenie stosowanych skrótów i terminów. Powoli ze zgromadzonych informacji wyłania się obraz ówczesnej sytuacji politycznej, środowisk opozycjonistów i agentów. Obraz bardzo osobisty, zapełniony niekiedy ludźmi z najbliższego otoczenia. W materiałach zawierających doniesienia na Andrzeja Sokołowskiego najczęściej powtarzają się te złożone przez tajnych współpracowników SB o pseudonimach "Władysław" oraz "Zygmunt". Bohater filmu nabiera przekonania, że to jedna i ta sama osoba. Ma nawet pewne podejrzenia, kto to może być. Chce poznać jego nazwisko, składa w tej sprawie wniosek do IPN. Okazuje się, że to jego bliski, wieloletni przyjaciel, współpracownik z okresu konspiracji. Zaszokowany Sokołowski musi teraz zdecydować, jak odnieść się do tej bolesnej prawdy.