
Kto walczy o zwycięstwo w „The Voice Senior 5”?

ROMAN WOJCIECHOWSKI
W muzycznych kręgach jest znany jako „Pazur” i doskonale określa to jego charakter i temperament. To dusza rock’n’rollowca. W latach 70. grał z zespołem Hokus, który supportował samego Niemena. Współpracował także z Urszulą Sipińską, a i samą Haliną Frąckowiak.
Miał także epizod z zespołem Breakout – nagrał nawet kilka kawałków na płytę „Żagiel ziemi” zespołu. To muzyk z gigantycznym doświadczeniem, którego talent – z niewiadomych przyczyn – nigdy nie został odpowiednio wyeksponowany. Rozgoryczenie z tego wynikające pchnęło Romana do wzięcia udziału w „The Voice Senior”. Na co dzień żyje w swojej wymarzonej leśnej chacie, z dala od ludzi, za to pośród licznych zwierząt. Muzykuje w różnych składach jazzowo-bluesowych, ale marzy o głośnej, solowej karierze. Wierzy, że dzięki programowi w końcu się to uda.

LUCYNA MAZUR
Muzyka jest obecna w życiu Lucyny odkąd tylko pamięta. Śpiewu uczyła się z… radia. Dopiero po poznaniu męża, muzyka, zajęła się tym zawodowo. Wspólnie z ukochanym tworzyli zgrany zespół i muzykowali po licznych imprezach, wychowując jednocześnie piątkę dzieci, w których również zaszczepiali muzycznego bakcyla.
Niestety rodzinną sielankę przekreśliła przedwczesna śmierć męża. W życiu Lucyny i dzieci zaczęła się wówczas walka o byt. Przez wiele lat Lucyna była zmuszona dzielić swoje życie między Polskę a Austrię – śpiewała na wiedeńskich dancingach, aby móc utrzymać siebie i dzieci. Dopiero 4 lata temu wróciła na dobre do swojego ukochanego Czchowa, gdzie cieszy się emeryturą oddając się zarazem swojej autorskiej twórczości – nagrywa piosenki, pisze wiersze i publikuje swoje dzieła w internecie. Twierdzi, że dojrzała, aby w końcu spełnić swoje marzenia, a ich szczytem jest udział w „The Voice Senior”.

MAŁGORZATA KRASZKIEWICZ
Jej kolorem mocy jest niebieski. Twierdzi, że to kolor nieba, a zatem wszystkiego, co wzniosłe i duchowe, z czym bardzo rezonuje. Wierzy w to do tego stopnia, że postanowiła, iż ten kolor zagości nawet na jej… głowie.
Choć w swoim życiu zawodowym Małgosia miała niewiele wspólnego ze sztuką – ukończyła studia na wydziale technologii maszyn i przez 40 lat pracowała w usługach komunalnych, zawsze znajdywała miejsce na swoją muzyczną pasję. Od 50 lat śpiewa na weselach, była także członkinią wielu chórów.
W duszy gra jej muzyka klasyczna. Twierdzi, że w poprzednim życiu musiała być śpiewaczką operową. Jej ogromną pasją jest też joga. Uczy jej na Uniwersytecie Trzeciego Wieku. Jest również dyplomowanym muzykoterapeutą i gra na misach tybetańskich. Do „Voice Senior” zgłosiła się nie tylko po to, aby śpiewać, ale także by poznać innych seniorów, z którymi połączy ją wspólna pasja.