Tofifest 2022. Zachwycająca „Olga” sięga po nagrody! Maciej Stuhr pokazał swój pełnometrażowy debiut

Krzysztof Połaski
Krzysztof Połaski
20. Międzynarodowy Festiwal Filmowy Tofifest. Kujawy i Pomorze przeszedł do przeszłości. Fani kina z całą pewnością zapamiętają toruńską imprezę na długo. Wszystko dzięki perfekcyjnie przygotowanemu programowi.

Tofifest 2022 - relacja

Grand Prix festiwalu, czyli Złotego Anioła w konkursie głównym ON AIR, zdobył szwajcarski kandydat do Oscara w kategorii najlepszy film międzynarodowy - „Olga”. To niezwykle udany obraz, który przenosi nas w czasie do ukraińskiej rewolucji na Majdanie. Te wydarzenia obserwujemy oczami 15-letniej gimnastyczki, która zmuszona była wyjechać z Ukrainy, przez co znalazła się w Szwajcarii. To kino bardzo aktualne, szczególnie z dzisiejszej perspektywy, gdy ten mityczny i oświecony Zachód nie do końca rozumie, czym jest wojna z Rosją. Lub rozumieć nie chce. Kino o poszukiwaniu własnej tożsamości, poświęceniu i patriotyzmie, które zadaje pytanie o to, czy można dla własnych idei porzucić swoją ojczyznę. I jak sobie z tym poradzić.

W Konkursie Polskim najwyższe laury powędrowały na ręce Jakuba Skoczenia i jego debiutanckiego pełnego metrażu pt. „Chrzciny”. Ta nagroda nie powinna nikogo dziwić, bo „Chrzciny” są świetną komedią, a przy okazji są także swoistą wiwisekcją polskości. Zabawne i świetnie zagrane. Tym filmem Katarzyna Figura udowodniła, że pomijanie przez ostatnie lata jej przez filmowców było ogromnym błędem.

Pozostając w temacie polskiego kina, nie można nie zauważyć, że na festiwalu wyświetlono pełnometrażowy debiut... Macieja Stuhra! Film „Marta Grall” to produkcja wyjątkowa, bowiem Stuhr zrealizował ją ze studentami warszawskiej Akademii Teatralnej, dla których to był aktorski dyplom. „Marta Grall” zadaje pytania o sytuację na granicy polsko-białoruskiej. Ale nie tylko. To przede wszystkim opowieść o tym, jak jesteśmy odbierani przez innych. O tych samych wydarzeniach z różnych perspektyw. O tym, jak łatwo prawda miesza się z fikcją. Stuhr jedzie trochę na autopilocie, tworząc właściwie na ekranie ciut zmieniony wariant swojego bohatera z serialu „Belfer”, ale show tutaj kradną studenci IV roku aktorstwa warszawskiej Akademii Teatralnej; Pola Gonciarz, Robert Czerwiński, Katarzyna Kanabus, Magdalena Kekenmeister i inni bawią się swoimi rolami, szarżują, są swobodni w swojej grze - kolejny zdolny rocznik właśnie opuszcza mury AT i namiesza mocno. Jestem tego pewny.

Z doskonałej strony na festiwalu zaprezentowało się czeskie kino; do Torunia sprowadzano, prosto z Berlinale, film „Somewhere Over the Chemtrails”, który równie dobrze mógłby powstać w Polsce. Pełna humoru, chociaż finalnie bardzo gorzka, opowieść o świecie i społeczeństwie, które potrzebuje wroga. Które aby prawidłowo funkcjonował musi się bać, dzięki czemu - paradoksalnie - tworzy wspólnotę. W skrócie: arabscy terroryści w czeskiej wiosce + najpiękniejsza scena seksu ostatnich lat, w której wykorzystano ocet. To najlepsza rekomendacja.

Do arabskiego świata zaprosiły nas, zdecydowanie niedocenione w polskich kinach, „Rytmy Casablanki”. Prosty film o tym, jak rap może uwierać, denerwować i bulwersować, szczególnie tych, którzy uzurpują sobie prawo do decydowania o tym, co jest moralne, a co nie. Udane kino o pragnieniu zmian i wolności. Do tego kawałek „Forsa” to prawdziwy hit.

Na Tofifeście można wręcz żonglować filmami, które opowiadają o młodych ludziach. Czasem są to niewypały pokroju macedońskiego filmu „Jak siostry”, a czasem to kino, które potrafi mocno sponiewierać widzem, jak islandzkie „Piękne istoty”. Film zabiera nas do świata 14-latków i ich niekontrolowanej agresji, gdzie wyśmiewanie słabszych jest na porządku dziennym, a i gwałt na koledze raczej niespecjalnie kogoś zdziwi. Dorzućcie do tego wszelaką patologię i otrzymujemy obraz „szczęśliwego” dzieciństwa rodem z Islandii.

Dużo bardziej cukierkowo jest w Finlandii, gdzie tytułowe „Dziewczyny” nie mają potrzeby szukania własnej seksualności. One już bardzo dobrze wiedzą, kim są i czego chcą, a często chcą po prostu dobrego orgazmu, który pozwoli im uwierzyć, że wszystko z nimi w porządku. Piękny klimat i chociaż scenariuszowo trochę tutaj dróg na skróty, to ogromnie się cieszę, że powstał film, który nie opowiada o odkrywaniu swojej orientacji seksualnej, tylko taki, w którym bohaterowie już od pierwszych minut wiedzą kim są.

20. Międzynarodowy Festiwal Filmowy Tofifest. Kujawy i Pomorze po raz kolejny udowodnił, że jest jedną z najmocniejszych filmowych imprez w Polsce. Doskonale dobrany program okazał się nie tylko gwarancją najwyższej jakości, ale przede wszystkim pokazał, jak szerokie mogą być filmowe horyzonty. Ich poszerzenia jest dla widzów najcenniejsze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn