Ken Carter, bohater opartego na faktach filmu Thomasa Cartera, to postać autentyczna. Do historii amerykańskiego sportu przeszedł jako trener drużyny w Richmond High School w latach 1997 - 2002. Kontrowersyjny szkoleniowiec nie tylko zamknął szkolną sale gimnastyczną, ale zakazał również na terenie szkoły wszelkich sportów związanych z koszykówką, a nawet rozpoczął przygotowania do odwołania całego sezonu międzyszkolnych rozgrywek, ponieważ 15 zawodników z 45-osobowej drużyny nie dotrzymało warunków kontraktu, który zakładał zadowalające wyniki w nauce. Szeroko krytykowane decyzje trenera przyniosły jednak efekty. Kilku jego podopiecznych zdobyło czteroletnie stypendia wyższych uczelni, a jego własny syn dostał możliwość studiów w Akademii Wojskowej West Point.
Za swój wkład w edukację młodzieży Carter został wybrany do niesienia ognia olimpijskiego na Igrzyskach Zimowych w Salt Lake City w 2002 roku.
Wymagający i doświadczony trener, choć szybko podnosi sportowy poziom drużyny, zaskakująco duży nacisk kładzie jednak na naukę, dotąd przez młodych koszykarzy boleśnie zaniedbywaną. Już na wstępie za słabe oceny wyrzuca z drużyny zawodników uważanych za gwiazdy. Prawdziwy skandal, dodatkowo nagłośniony w mediach, wybucha jednak wtedy, gdy Carter decyduje się posadzić na ławce rezerwowych cały pierwszy skład drużyny i to w momencie kluczowym - kiedy chłopcy niepokonani doszli do finału. Choć decyzja spotyka się z agresywnym atakiem zawodników, ich rodziców i całej lokalnej społeczności, trener pozostaje nieugięty. Wie, że sama koszykówka nie wystarczy aby wyrwać się z getta biedy, ulicznych gangów, narkotyków i wreszcie więzienia. Jego celem jest skłonienie swoich podopiecznych do bardziej perspektywicznego spojrzenia na własne życie i docenienia wartości, jakie niesie ze sobą edukacja.
"Trener". Sprawdź datę emisji w telewizji
