20 grudnia na platformie Netflix pojawił się długo wyczekiwany serial "Wiedźmin". Produkcja wzbudziła w widzach i krytykach mieszane emocje. Pozytywne recenzje zbiera za to odtwórca tytułowej roli, Henry Cavill, dla którego rola Geralta była spełnieniem marzeń. Aktor zaczął zabiegać o angaż do serialu na długo przed startem zdjęć.
Zadzwoniłem do moich agentów i powiedziałem: "Chcę wejść do tego pokoju tak szybko, jak to możliwe i sprawdzić, czy mogę to dostać. To bardzo, bardzo dla mnie ważne To spełnienie marzeń. Uważam, że jestem szczęściarzem - tłumaczył na konferencji prasowej serialu Cavill.
Kiedy udało mu się już zdobyć tę rolę, Cavill bardzo zaangażował się w proces powstawania serialu "Wiedźmin". Był nawet gotowy na spore poświęcenie, aby dobrze wypaść na ekranie. Henry Cavill wyjawił niedawno, że przed nagraniami do słynnej sceny w balii zrezygnował nawet z picia wody.
To był koszmar. Kiedy jesteś odwodniony przez trzy dni, to dochodzisz do takiego stanu, że jesteś w stanie wyczuć wodę w pobliżu - żartował Henry Cavill w programie "The Graham Norton Show".
Miało mu to pomóc w pozbyciu się wody podskórnej z organizmu. Dzięki temu jego umięśnione ciało lepiej prezentowało się na ekranie.
Zobacz, jak wyglądała premiera serialu "Wiedźmin" w Warszawie:
[facebook]https://www.facebook.com/nie.spie.bo.seriale/?tabs=;strona[/facebook]
