Tom Cruise wpłynął na Henry'ego Cavilla
Na wielu planach filmowych i serialowych, w tym także na planie "Wiedźmina" Netflixa, nie brakuje kaskaderów, dzięki którym sceny wymagające poświęcenia się, a co za tym idzie - niebezpieczne dla zdrowia aktorów - wyglądają bardziej wiarygodnie. Czy Henry Cavill korzystał z ich pomocy kręcąc sceny walki w "Wiedźminie"?
Okazuje się, że Cavill nie chciał być zastąpiony przez kaskadera w żadnej z bardziej wymagających scen. W rozmowie z Patrickiem Stewartem ("Star Trek: Picard") w Variety, aktor zdradził, że to Tom Cruise zainspirował go do tego, aby sam odgrywał niebezpieczne sceny walki. Serialowy Geralt miał okazję obserwować go, gdy razem pracowali na planie "Mission: Impossible - Fallout". Cruise ryzykował zdrowie i życie, aby zagrać niektóre sceny.
– Jeśli widzowie oglądają Geralta na ekranie, muszą uwierzyć, że to ja. Jeśli to nie byłbym ja, czułbym, że w jakiś sposób zdradzam swojego bohatera, dlatego staram się robić tyle, na ile pozwala mi produkcja – podkreślił Henry Cavill. Warto zauważyć, że produkcja "Wiedźmina" robi wszystko, aby nikt nie ucierpiał podczas pracy nad serialem. Wielokrotnie używano np. gumowych mieczy, aby trudniej było zrobić sobie krzywdę.
