Wirus zagłady

Jeśli obecny trend się utrzyma, to w najbliższych dziesięciu latach AIDS pochłonie więcej ofiar niż wszystkie wojny XX wieku. Mimo to robimy nieproporcjonalnie mało, żeby skutecznie zmierzyć się z wirusem zagłady. Autorzy filmu przedstawiają sytuację w trzech symbolicznych ogniskach pandemii. Ocenia się, że co piąty mieszkaniec Zambii jest nosicielem HIV. Średnia długość życia spadła w tym kraju do 37 lat. Plaga szerzy się w zastraszającym tempie, a rząd nie ma pieniędzy, ani personelu, żeby ją powstrzymać. Po latach komunistycznej izolacji Moskwa zachłysnęła się pieniędzmi i obyczajową swobodą. Rosyjska stolica bije rekordypod względem liczby działających bez przerwy lokali rozrywkowych i agencji towarzyskich. Rekordowy jest też odsetek zarażeń wirusem HIV, który szerzy się wśród narkomanów i klientów widocznych na każdym kroku prostytutek. Rośnie liczba nosicieli wirusa w bogatej Wielkiej Brytanii, gdzie pacjenci otrzymują leki powstrzymujące rozwój choroby, więc problem zszedł z pierwszych stron gazet. Tymczasem właśnie Zjednoczone Królestwo zajmuje pierwsze miejsce w Unii pod względem liczby niechcianych ciąż wśród nastolatek. Trzy różne kraje w różnej sytuacji i ten sam problem. Co jest jego źródłem? Autorzy filmu przekonują, że gubi nas płynącyz niewiedzy strach przed zarażeniem oraz stygmatyzacja chorych, których wciąż kojarzy się z marginalnym dla zdrowego społeczeństwa problemem homoseksualizmu i narkomanii. Tymczasem choroba szerzy się wśród heteroseksualistów i ludzi, którzy nigdy nie sięgnęli po narkotyki. AIDS jest jak bomba z opóźnionym zapłonem, która wybuchnie, bo wolimy jej nie zauważać.