Wybuchowe historie Marka Williamsa
Mark Williams' Big Bangs,
Mark Williams przyjrzy się pracy chińskich alchemików, którzy wynaleźli proch. Podczas odwiedzin w fabryce sztucznych ogni odsłania kolejne sekrety.
Kategoria wiekowa:
Gatunek:Serial/Serial dokumentalny
Opis programu
Odcinek pierwszy programu rozpoczyna potężny wybuch wywołany przez Marka Williama. Aktor przygląda się, jak betonowy blok zostaje zmieciony z powierzchni tajnego poligonu za pomocą dwóch pocisków artyleryjskich. Williams podziwia, pokazaną w zwolnionym tempie, eksplozję ważącej pół tony bomby, zdetonowanej na szkockim wrzosowisku. Przenosi się także do Chin, by pokazać widzom, w jaki sposób - przypadkiem - wynaleziono tam w starożytności proch. Alchemicy usiłujący przyrządzić dla cesarza eliksir wiecznego życia byli mocno zdziwieni, kiedy mieszanina wybuchła im w rękach. Chińczycy szybko opanowali produkcję sztucznych ogni, wymyślili też trzy typy broni palnej: rakiety, bomby i artylerię. Mark, ryzykuje życie, osobiście testując wszystkie te wynalazki. Europa dowiedziała się o chińskim odkryciu dopiero kilkaset lat później. Przez stulecia bitwy w Europie prowadzono przy użyciu ogromnych katapult, miotających w szeregi nieprzyjaciół ogromne głazy. Starożytni Grecy podpalali wrogie miasta i okręty, stosując mieszankę smoły, wosku i oliwy. Proch zawitał do europejskich zbrojowni dopiero w średniowieczu, a jego skład był wtedy spisany szyfrem i trzymany w ścisłej tajemnicy. Markowi udaje się złamać tajny szyfr Rogera Bacona i tajemnica prochu zostaje rozwikłana. Przy okazji odwiedzin w fabryce sztucznych ogni program odsłania kolejne sekrety. Następnie Mark wyrusza w podróż w poszukiwaniu składników do produkcji prochu. Odwiedza sycylijską kopalnię siarki, ukrytą w lesie siedzibę węglarzy i ogląda raczej mało zachęcający kocioł producentów saletry na przedmieściu Londynu. W odlewni metalu Mark opowiada, jak niegdyś ludwisarze przerzucili się z wyrobu dzwonów na produkcję broni. Odcinek kończy widowiskowa seria głośnych wystrzałów z armaty - to Mark dzielnie, choć ze zmiennym powodzeniem, usiłuje trafić do celu.