Zniknięcie Kevina Johnsona

The Disappearance of Kevin Johnson, Wielka Brytania/USA 1997

Wszystko zaczyna się od zniknięcia hollywoodzkiego producenta Kevina Johnsona. Kiedy w porcie zostaje wyłowione jego auto, wszyscy zaczynają podejrzewać, że nie żyje.

Reżyseria:Francis Megahy

Czas trwania:110 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Film/Komedia

Zniknięcie Kevina Johnsona w telewizji

Twórcy

  • Francis Megahy

    Scenariusz

  • Francis Megahy

    Reżyseria

  • John Newby

    Zdjęcia

  • John Coda

    Muzyka

Opis programu

W anglojęzycznej prasie "Zniknięcie Kevina Johnsona" określano jako "mockumentary", co na polski daje się przetłumaczyć jako "prześmiewczy dokument". I rzeczywiście film Francisa Megahy'ego jest specyficznym połączeniem fabularnej fikcji, dokumentu i komedii absurdu. Z tej wybuchowej mieszanki powstaje obraz lekki, ale ujmujący świeżością i zaskakujący wnikliwą, krytyczną analizą Fabryki Snów. Jak wskazuje tytuł wszystko zaczyna się od zniknięcia szychy hollywoodzkiego przemysłu filmowego, producenta Kevina Johnsona. Kiedy w porcie zostaje wyłowione jego auto wszyscy zaczynają podejrzewać, że nie żyje. Nikt jednak nie garnie się specjalnie do wyjaśnienia sprawy. Detektywistyczne zacięcie odzywa się niespodziewanie w szefie angielskiej ekipy filmowej Francisie Megahym (Francis Megahy), któremu na Johnsonie zależy z powodów zawodowych. Razem ze swoimi ludźmi zaczyna żmudne poszukiwania i przesłuchuje wszystkich, którzy mogą cokolwiek wiedzieć o zaginionym. Z wypowiedzi ogrodnika, kelnerek, hollywoodzkich gwiazdek, kochanek Johnsona czy wreszcie jego agenta majątkowego wyłania się mało pochlebny obraz człowieka, który karierę zawdzięcza cwaniactwu, łapówkom i znajomościom. "Zniknięcie Kevina Johnsona" łączy w sobie kryminalną zagadkę, czarną komedię i dokumentalny obraz Hollywood "od kuchni". Reżyser miesza więc gatunki, ale też przywołuje wielkie dzieła amerykańskiej kinematografii takie jak "Wielki Gatsby", "Obywatel Kane" czy "Bulwar Zachodzącego Słońca". Przede wszystkim jednak "Zniknięcie Kevina Johnsona" to kąśliwa krytyka amerykańskiej branży filmowej z jej nieczystymi interesami, układami i wielkimi pieniędzmi, które pasję tworzenia dawno już zepchnęły na drugi plan. Ironicznym chwytem okazało się zresztą zaangażowanie Pierce'a Brosnana, Jamesa Coburna i Dudleya Moore'a, którzy na ekranie - podobnie jak reżyser Francis Megahy - grają samych siebie.