Największy francuski przebój tego roku: 12 milionów widzów nad Sekwaną i kolejne miliony w reszcie Europy! A sale kinowe pękają w szwach i zanoszą się śmiechem. O co chodzi? O cztery piękne córki na wydaniu i jedno marzenie ich poukładanych, konserwatywnych rodziców – żeby dobrze wyszły za mąż.
Ale co zrobić, gdy czterech zakochanych mężczyzn to Żyd, Arab, Chińczyk i wesoły chłopak z serca Czarnej Afryki? Każdy z nich pochodzi z innej kultury, ma swoje obyczaje, wierzenia, religię. Jak nie zwariować, próbując wszystkich pogodzić ze sobą? Czy to wszystko może skończyć się na ślubnym kobiercu, czy raczej wywoła totalną wojnę domową?
W pierwszym fragmencie rodzina rozważa czy dla rodzącego się wnuka najlepszym imieniem będzie Luis czy może… Mahmoud. W drugim zaś konserwatywni rodzice poznają narzeczonego najmłodszej z pociech, który może i jest katolikiem, ale o wyjątkowo ciemnej karnacji.
Zobacz wideo!
Przebojowa komedia, która jest remedium na nasze uprzedzenia i napięcia współczesnego świata – nie próbuje go zmienić, ale rozbroić śmiechem. "Za jakie grzechy, dobry Boże?" w kinach od 14 listopada!
