Zwiastun śmierci
Les courriers de la mort, Francja 2006
Na początku lat 60. w Digne zostaje zamordowana Véronique Melliflore. W związku z tą sprawą sędzia Chabrand prosi o pomoc zaprzyjaźnionego, emerytowanego komisarza policji Laviolette'a.
Reżyseria:Philomene Esposito
Czas trwania:105 min
Kategoria wiekowa:
Gatunek:Film/Film kryminalny
Twórcy
Philomene Esposito
Reżyseria
Alain Caron
Montaż
Emmanuel Machuel
Zdjęcia
Angélique Nachon
Muzyka
Jean-Claude Nachon
Muzyka
Opis programu
Miasteczko Digne, rok 1960. Zamożna stara panna, Veronique Melliflore, znana pianistka, zostaje zamordowana w swoim domu. Oficjalnie śledztwo w tej sprawie prowadzi oficer żandarmerii Joubert, ale nie ufając zbytnio jego talentom detektywistycznym nadzorujący sprawę sędzia Chabrand zwraca się o pomoc do swego starego przyjaciela, Laviolette'a, emerytowanego komisarza policji. W domu ofiary Chabrand i Laviolette znajdują krótki list z enigmatyczną informacją - ostrzeżeniem: "Odmierzą wam taką miarą, jaką wy mierzycie. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło". Z domu nic nie zginęło, choć było tam pełno cennych drobiazgów, sporo pieniędzy i złota. Okazuje się, że list nadano dzień wcześniej z miasteczka Barles, gdzie przypadkowo wpadł on w ręce starego Emile'a, kopiącego sobie własnoręcznie grób, żeby nie zostać pochowanym w jednym grobie ze swoją żoną, sparaliżowaną i niemą od lat, z którą Emile ma wyraźnie na pieńku. Mężczyzna znalazł list koło skrzynki pocztowej przy cmentarzu i, w dobrej wierze, sam go nadał na poczcie. Tropem listu Laviolette przybywa do Barles, rozmawia z kilkoma mieszkańcami miasteczka, którzy mogą cokolwiek wiedzieć o tej dziwnej sprawie: Emilem, nauczycielem Feliksem, miejscowym zbieraczem grzybów, urzędniczką na poczcie. Ale wszyscy oni milczą lub udzielają wymijających odpowiedzi, gdy komisarz próbuje uzyskać od nich jakieś informacje. Odkrywa jednak przy okazji, że żona Emile'a wcale nie jest sparaliżowana, a więc - być może - potrafi także mówić. Z kolei Chabrand przesłuchuje trzy kuzynki zamordowanej: Annette, Ariane i Penelope, ale i one nie mają wiele do powiedzenia. Z ich wypowiedzi jasno jednak wynika, że trzy członkinie rodziny Melliflor, ostatnie już z rodu, nie przepadały za sobą. Zwłaszcza Annette nie mogła darować Veronique, że to jej przypadł niemal cały rodzinny spadek. Niebawem Annette dostaje list tej samej treści co zamordowana Veronique. Wyraźnie przestraszona wynosi z domu jakiś pakunek, próbuje ukryć go w starej studni i w tym momencie ginie z rąk tego samego zabójcy.