Żywot Michała

Polska 2003

Michał Marian Pawełczyk, bohater przejmującego filmu dokumentalnego, doświadczył na własnej skórze i skrajnego upodlenia i cudu odradzania się. Filmowa historia obejmuje dwa i pół roku z jego życia.

Reżyseria:Beata Januchta

Czas trwania:47 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Film/Film dokumentalny

Żywot Michała w telewizji

  • Piotr Sędzikowski

    Zdjęcia

  • Beata Januchta

    Scenariusz

  • Beata Januchta

    Reżyseria

  • Beata Januchta

    Autor

Opis programu

Jak nisko trzeba upaść, by wreszcie zapragnąć podnieść się z dna? Jak silnym trzeba być, by tego dokonać? Michał Marian Pawełczyk, bohater przejmującego filmu dokumentalnego Beaty Januchty, doświadczył na własnej skórze i skrajnego upodlenia, i cudu odradzania się. Filmowa historia Michała obejmuje dwa i pół roku z jego życia. Michał pije od 30 lat, z czego od 20 lat intensywnie. To alkohol sprawił, że stracił rodzinę: żona odeszła od niego, zabierając dwuletniego wówczas synka, Maćka. Wyjechała z dzieckiem do Szwecji, gdzie Michał ma ciotkę. To ona pomogła Ninie urządzić się w nowym miejscu. Od czasu ich wyjazdu, wkrótce po stanie wojennym, Michał praktycznie nie miał z nimi kontaktu. Ledwo pamięta syna, który teraz jest już dorosły. Z czasem nałóg odebrał mu także pracę i dach nad głową. Michał mieszkał w altankach, kanałach, ruderach do rozbiórki. Bywało, że wypijał 6 - 7 butelek alkoholu dziennie. Gdy nie starczało pieniędzy na wódkę czy wino, pił to, co akurat wpadło w rękę: denaturat, borygo itp. Ten inteligentny i prawdopodobnie wykształcony mężczyzna wstydził się pokazywać na oczy dawnym znajomym, nie chciał czuć smrodu własnego ciała i spoglądać na siebie trzeźwo. Dobrze czuł się tylko wśród takich jak on, bo tylko oni go nie odtrącali. Kilkakrotnie podejmował desperackie próby wyjścia z nałogu, ale po paru tygodniach, spotkawszy się znowu z kumplami od kieliszka, wracał do punktu wyjścia. Kiedy zaczyna się film, jest czerwiec 2000 r. Brudny, zarośnięty, wiecznie zamroczony Michał, budzi bardziej odrazę niż litość. Rok później, po paromiesięcznym leczeniu w poradni AA, znów jest w melinie, praktycznie nie trzeźwieje. Ale podejmuje kolejną próbę wyjścia z matni. Zjawia się we wrocławskim Schronisku św. Brata Alberta, kierowanym przez Dariusza Dobrowolskiego. Dostaje swoje łóżko, czyste ubranie, jedzenie, lekarstwa na odtrucie, a przede wszystko życzliwość i zrozumienie. Powoli wraca do normalnego świata i coraz dotkliwiej odczuwa samotność, brak miłości. Tak bardzo tęskni za synem, tak wiele, by dał, żeby go zobaczyć. Tym razem musi wytrwać. W listopadzie 2001 r. nadal nie sięga po kieliszek. Odzyskał siły, dostał pracę w skupie złomu. Choć wciąż jeszcze balansuje między nadzieją i rozpaczą, wiarą i zwątpieniem, trwa w swoim postanowieniu. Odkłada każdy grosz na podróż do Szwecji. Z niechęcią patrzy na swych dawnych, zapijaczonych kumpli. W październiku 2002 r. składa podanie o paszport, z pomocą Darka kupuje nowe, porządne ubrania na podróż. Nie chce przynieść synowi wstydu, kiedy już dojdzie do spotkania. Bo Michał nie traci nadziei, że Maciek zechce się z nim zobaczyć, tak jak on sam zdecydował się przed laty spotkać z własnym ojcem, który go porzucił. Michał nie robi sobie złudzeń, że chłopak rzuci mu się w ramiona, ale na pewno zechce go wysłuchać, może nawet spróbuje zrozumieć i wybaczyć zmarnowane dzieciństwo? Nie uprzedził go o swoim przyjeździe, chce zobaczyć spontaniczną reakcję Maćka. O planowanej wizycie wie tylko ciotka. Obiecuje pomoc w skontaktowaniu z synem. W połowie grudnia Michał wsiada na prom. Czy spełni się jego największe marzenie? Film Beaty Januchty otrzymał Grand Prix "Białą Kobrę" na łódzkim XIII Festiwalu Mediów "Człowiek w zagrożeniu" w 2003 r.