"All of Us Are Dead". Twórca serialu o brutalnych scenach. Sam przyznał, że są zbyt mocne

Serial "All of Us Are Dead" dostępny jest dla użytkowników Netflixa od 28 stycznia 2022 roku. To historia o nastolatkach, którzy muszą walczyć o przetrwanie. Wszystko za sprawą wirusa, która zamienia ludzi w zombie. Uczniowie szkoły średniej robią wszystko, co tylko mogą, żeby wygrać z zarazą. Od tej premiery nie cichną dyskusje. Trzymająca w napięciu produkcja przyciągnęła wielu widzów i zyskała spore grono fanów. Pojawiają się jednak głosy krytykujące brutalność tej historii. Czy rzeczywiście jest to serial odpowiedni dla nastolatków? Sam reżyser odniósł się do sprawy i przyznał, że przesadził.

Jak podaje serwis Interia, na początku lutego reżyser "All Us Are Dead" uczestniczył w internetowym spotkaniu z prasą. To właśnie wtedy wielu dziennikarzy mówiło o o kontrowersyjnych sceny w serialu. Szczególną uwagę zwrócili na moment, w którym jedna z nastoletnich bohaterek zostaje wykorzystana seksualnie. Produkcja ta jest kierowana również do młodych odbiorców, dlatego nasuwa się, czy powinien być tak bardzo przepełniony okrucieństwem. Co na to odpowiedział twórca serialu?

Zdecydowanie nie mamy zamiaru nikogo zachęcać do takich zachowań ani też przyciągać publiczności poprzez pokazywanie takich scen – słowa reżysera przytacza serwis Interia.

Lee Jae Gyu przyznał także, że sam nie czuje się najlepiej z brutalnością w swoim dziele. Podczas tworzenia "All of Us Are Dead" zależało mu na tym, aby jak najbardziej poruszyć widzów i pozwolić im zrozumieć prawdziwe emocje bohaterów. Wie jednak, że dla niektórych odbiorców może być to za trudne.

Jako reżyser przepraszam, jeśli przesadziłem z tymi scenami. Przepraszam też, jeśli u kogokolwiek spowodowały one dyskomfort – dodał Lee Jae Gyu.

A co wy uważacie na temat brutalności w tym serialu?

"All of Us Are Dead" można oglądać na Netfliksie!