Krzysztof Skiba, lider zespół Big Cyc, w wywiadzie „uchylił” rąbka tajemnicy, jakie trunki piją przedstawiciele polskiego show-biznesu, podczas zamkniętych imprez, na których wcielają się w role konferansjerów. W publikacji pojawiło się m.in. nazwisko Andrzeja Grabowskiego, który miał być zdaniem Skiby, smakoszem białej wódeczki.
- Grabowski pije czystą wódkę, ale zwykle sam ze sobą. (...) Zwiewa z imprez, by samemu wypić w pokoju hotelowym - napisał wokalista.
Aktor „Świata według Kiepskich”, na którego planie miał okazję spotykać się ze Skibą, szybko zareagował na słowa artysty. W rozmowie z Wirtualną Polską powiedział:
- Co on może wiedzieć o tym, co robię w swoim pokoju hotelowym? Nie mówiąc już o tym, że zwykle nie ma żadnego pokoju hotelowego, bo zaraz po imprezie jadę do domu. Opinie Skiby są wymyślone i do tego głupie.
Aktor dodał też:
- Nie pozywa się za głupoty, szkoda czasu. Mam nadzieję, że ludzie odbiorą to podobnie jak ja i z tego, co widzę w komentarzach, w dużej części mocno krytycznych wobec Skiby, tak właśnie jest.
