"Ania". Niepublikowane nagrania, które nie znalazły się w dokumencie. Słowa Jarosława Bieniuka, Andrzeja Piasecznego i Anny Dereszowskiej rozdzierają serce. "Pamiętam pierwszy raz jak mi się przyśniła"

Magdalena Bohdanowicz
Magdalena Bohdanowicz
fot. AKPA / Kurnikowski
fot. AKPA / Kurnikowski
Dokument "Ania", poświęcony przedwcześnie zmarłej Annie Przybylskiej okazał się ogromnym hitem. Na dokumencie trudno się nie wzruszyć - słowa bliskich wspominających piękną aktorkę wprost rozdzierają serce. Publikujemy fragmenty, które nie znalazły się w produkcji, jaką można oglądać w kinach.

"Ania". Niepublikowane nagrania, które nie znalazły się w dokumencie

Anna Przybylska, dla wielu urocza Marylka Baka z serialu "Złotopolscy", odeszła 5 października 2014 roku po długiej walce z chorobą. Historia życia aktorki to gotowy materiał na film - a ten w końcu powstał, dzięki współpracy bliskich aktorki z twórcami: Krystianem Kuczkowskim i Michałem Bandurskim. To, że będzie to obraz wyciskający łzy było wiadome z góry. Emocje wywoływał sam plakat filmu, a także piosenka skomponowana przez Andrzeja Piasecznego. Dowiedz się więcej o dokumencie: poznaj recenzję filmu "Ania" redaktora Telemagazyn.pl Krzysztofa Połaskiego.

Anna Przybylska, która odeszła w wieku zaledwie 36 lat, była kobietą z krwi i kości, a także z dużą dozą wewnętrznego ciepła, magii i spontaniczności. To wszystko wybitnie podkreśla film, którego największą siłą są prywatne nagrania rodziny aktorki. Jej ukochany, Jarosław Bieniuk, jako pasjonat nowych technologii po prostu dokumentował ich codzienność.

Znakiem rozpoznawczym Przybylskiej była nie tylko niezwykła "normalność", rzadka u gwiazd tego formatu, ale również zaraźliwy śmiech i wyjątkowe poczucie humoru. Jarosław Bieniuk nie kryje, że jednymi z najpiękniejszych wspomnień o Ani są właśnie te, w których wspólnie się śmiali.

Najwięcej wspominam tych radosnych chwil, tego śmiechu, tych naszych „beczek”(…) To ociepla mi serducho, kiedy wspominam jej śmiech, jej radość, te fantastyczne chwile, które przeżyliśmy - mówi na niepublikowanym fragmencie filmu.

W filmie Bieniuk wspomina również swoje sny, w których gości Ania.

Bardzo długo mi się nie śniła po śmierci. Pamiętam pierwszy raz jak mi się przyśniła, to powiedziałem: "w końcu przyszłaś". To było kilka, albo kilkanaście miesięcy po śmierci. Czasami przychodzi (…) Czasami grozi palcem, czasem się śmiejemy, czasami się złościmy - opowiadał.

Serial "Złotopolscy" w którym Anna Przybylska zadebiutowała na małym ekranie, przyniósł jej ogromną popularność i wielką sympatię widzów, ale jak podkreśla Anna Dereszowska, pomimo gigantycznego sukcesu, Ania pozostała sobą – zwyczajną dziewczyną z sąsiedztwa, która pokochała cała Polska.

Ania nie miała w sobie takiego zadęcia, takiej chęci, żeby być ikoną (...) Ona po prostu była takim zwyczajnym człowiekiem, taką super równą babką, i myślę, że to był fenomen Ani, że po prostu wszyscy się z nim utożsamiali, bo była normalna.

Andrzej Piaseczny, kolega Przybylskiej z planu "Złotopolskich", nigdy nie krył swojego ogromnego sentymentu i sympatii do Przybylskiej i tego, że jest ona obecna w jego myślach bardzo często.

Był taki długi czas w moim życiu, że kiedy grałem na koncertach piosenkę z filmu "Złotopolscy" to myślałem i mówiłem o Ance. Nie tylko o Ance. Spotkaliśmy całą masę genialnych ludzi na planie "Złotopolskich", to był dar od losu, spotkanie z Anką, ale też z innymi aktorami…

Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn