Avril Lavigne domaga się 375 tys. dolarów zaległego honorarium za koncert, który odbył się 25 września 2013 r. w Nowym Jorku. Umowa z firmą 2VLive przewidywała, że piosenkarka otrzyma za swój występ pół miliona dolarów, płatne w trzech ratach: pierwsza miała wynosić 125 tys., druga - 300 tys., a trzecia - 75 tys. Jak przekonuje artystka, otrzymała tylko pierwszą część honorarium.
CZYTAJ TAKŻE:
GOTYCKI ŚLUB AVRIL LAVIGNE I CHADA KROEGERA
BYŁY MĄŻ AVRIL LAVIGNE ŻAŁUJE, ŻE PRZYJĄŁ JEJ NAZWISKO
Nie jest to jednak koniec żądań. Avril miała bowiem umowę ze spółką-córką 2VLive, która miała wydać nagrania wideo, będące czymś w rodzaju pocztówek z życzeniami. Za sprzedaż każdego z tych nagrań miała otrzymać 15 procent tantiem. Niestety, te pieniądze także nie trafiły na jej konto.
