Kilka dni temu Aleksandra Domańska skrytykowała #CucChallenge, czyli internetową akcję dotyczącą tematu przemocy domowej. Zdania na temat filmików symulujących bójkę od początku były mocno podzielone. -Płakać mi się chce gdy to widzę. Jak ktoś mógł zrobić z tego taki kabaret? To jakiś żart? To raczej chęć zwrócenia na siebie uwagi a nie zwrócenie uwagi na przemoc. - napisała jedna z ofiar przemocy domowej.
Udział w #CucChallenge wzięła m.in. Barbara Kurdej-Szatan, która odpowiedziała na krytykę w oświadczeniu opublikowanym na Instagramie.
Oprócz wystosowanego oświadczenia, Barbara Kurdej-Szatan wdała się też w dyskusję ze swoimi obserwatorami. Aktorka w jednym z komentarzy napisała, że Aleksandra Domańska zachowała się nieelegancko i niepotrzebnie dolała oliwy do ognia.
No cóż, Ola jest dość specyficzna. Ale ja jestem mocno tolerancyjna i lubię pojechanych ludzi za ich oryginalność, więc zawsze podchodziłam do niej bardzo pozytywnie i broniłam jej na planie, podczas gdy koledzy nie mieli ochoty z nią grać, bo rozkapryszona, bo coś. W końcu jej postać została uśmiercona, więc już się nie widziałyśmy. Chyba przestała mnie obserwować po tym poście. Ola wyraziła swoje zdanie, miała prawo, na pewno Karolina Korwin-Piotrowska ją poprze - napisała Barbara Kurdej-Szatan.
Niedługo potem kąśliwy komentarz zniknął jednak z profilu aktorki.
Wykasowałam ten komentarz, bo bez sensu weszłam w dyskusję, niepotrzebnie kompletnie. I nie chciałam sprawiać przykrości Oli, którą szczerze lubiłam. Niestety czujne oko portali zdążyło skopiować mój niepotrzebny komentarz - wyjaśniła Barbara Kurdej-Szatan.
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news
