"Dom z papieru 3" odcinki 1-3 [RECENZJA]. Szału nie ma. Niczego nie urywa...

Redakcja Telemagazyn
"Dom z papieru" wraca na Netflix z 3. częścią już 19 lipca. My widzieliśmy przedpremierowo pierwsze trzy odcinki i z przykrością musimy stwierdzić, że szału jak na razie nie ma. To już nie jest to samo "La casa de papel", którym zachwycaliśmy się w 2017 roku. Sprawdź, jak oceniamy nowe odcinki "Domu z papieru"!

"Dom z papieru 3" przedpremierowa recenzja

"Dom z papieru" zadebiutował w 2017 roku. Prawdziwy szał na hiszpańską produkcję zaczął się jednak w 2018 roku, wraz z premierą jego drugiej części. Jego nałogowe oglądanie praktykowało wtedy wielu moich znajomych. Mnie również dosięgnął hype na "La Casa de Papel", a w tamtym czasie na palcach jednej ręki mogłam chyba zliczyć produkcje, które tak dobrze mi „zagrały” już od pierwszego odcinka.

Serial "Dom z papieru" w mgnieniu oka stał się jedną z najpopularniejszych, nieanglojęzycznych produkcji Netflixa i choć twórcy opowiedzieli na przestrzeni 2 sezonów zamkniętą historię, bohaterów "La Casa de Papel" już wkrótce ponownie zobaczymy na ekranie. Zwolenniczką kontynuacji nigdy nie byłam, ale do oglądania przedpremierowych odcinków przystąpiłam z nie lada entuzjazmem. Niestety, po seansie muszę z przykrością przyznać, że szału jak na razie nie ma.

W kolejnej odsłonie "La Casa de Papel" sprawcy napadu na mennicę wiodą beztroskie życie w różnych częściach świata, do czasu aż jeden z nich zostaje schwytany przez służby specjalne. Jedyną szansą na uratowanie go okazuje się wtedy zebranie wszystkich i zaplanowanie... kolejnego napadu. Tak rozpoczyna się misja ratunkowa Profesora w pełnej absurdów i nie trzymającej się kupy 3. części "Domu z papieru". Koncepcja serialu pozostała oczywiście niezmienna: polega na zebraniu przez głównego dowodzącego ludzi, zaprezentowaniu im planu, a następnie szybkim przystąpieniu do jego realizacji. Widz ponownie może śledzić zmagania swoich ulubieńców z ich własną naturą i przeciwnościami losu, ale brakuje w tym już elementu zaskoczenia, który ponownie mocno chwyciłby za gardło. Na ekranie niby wiele się dzieje, ale fabuła jest tak grubymi nićmi szyta, że momentami aż kłuje w oczy.

W serialu jest za to dużo miejsca na sentymenty i eksploatowanie dokładnie tych samych pomysłów w nieco zmodyfikowany sposób. Niestety to, co udało się po raz trzeci twórcom "Stranger Things" nie wyszło ekipie odpowiedzialnej za "Dom z papieru". Wszystko już po prostu widzieliśmy — nawet nowy cel napadu przypomina swoim wystrojem wnętrze mennicy, w której spędziliśmy dwa poprzednie sezony. Serial nie zaskakuje też pod względem muzycznym — w jednym z pierwszych odcinków usłyszycie hit z poprzedniej części w zmodyfikowanej wersji. Widać też, że twórcy wzięli sobie do serca pomysły i życzenia fanów, nawet te najbardziej absurdalne, jak (pewnego rodzaju) powstanie z grobu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓

Mam też spore zastrzeżenia do sposobu przeprowadzania nowego napadu. Niby pojawiają się tam jakieś komplikacje, ale jakimś dziwnym trafem bardzo szybko udaje się je bohaterom rozwiązać. Niby ktoś zostaje ranny i bardzo cierpi, ale za chwilę wstaje z łóżka i idzie dalej. Pierwsze trzy odcinki nowego "Domu z papieru" okradziono z napięcia i niedomówień, które były przecież wizytówką serialu. Schemat goni schemat i nawet jeśli akcji udaje się w końcu odbić w nieoczekiwaną stronę, to szału jednak nie ma i niczego nie urywa...

Twórcom ewidentnie ta kontynuacja jak na razie nie wyszła, to sklejony byle jak ciąg kolejnych wydarzeń, które pamiętamy doskonale z poprzednich części. Szkoda, że nie udało się wprowadzić nowej jakości. Zapowiada się, że trzeci sezon "La casa de Papel" będzie jedynie odcinał kupony od sukcesów pierwszych części.

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

E
Ela
Tak bardzo zgadzam się z tą recenzją, pani Adriano! I piszę to, bo widzę, że wypowiadają się tylko wielbiciele 3 sezonu. A ja mam dokładnie to samo wrażenie: że WSZYSTKO już widziałam, ciągnie się to jak guma z majtek, nic nie trzyma się kupy, zabili go i uciekł, i w ogóle meksykańska telenowela się zrobiła. Pozdrawiam :)
D
Damian
Pardon, nie zauważyłem podpisu na górze. Pozdrawiam
D
Damian
Recenzja o kant d... odbić. Pani redaktor/krytyk jak się ma L4 albo okres to się do serialu nie siada. Utwory z części pierwszej są przeplatane ze względu na wartość sentymentalną oraz ich treść adekwatnej do dokonania pierwszego napadu. Wprowadzenie Rudej zaciażonej komisarz [wulgaryzm]watej żmiji jest mega wątkiem, który buduje całą fabule do końca (ostatnia scena). Tak wielu emocji i uczuć w trzeciej części nie było w pierwszych dwóch sezonach. Bohaterowie dojrzewają, zmieniają się choćby Tokio/Rio czy Denver/Sztokholm. Wychodzą koneksje Berlina z Palermo, homoseksualizm Helsinki, uczucie profesora do Raquel itp. Trzeba być skończonym głąbem żeby nie widzieć ze po za główna akcja tj napadem malowątkowość właśnie buduje emocje i pokazuje skrajne zachowania pod wpływem stresu oraz przywiązanie/przyjaźń/stadność i tabele wartosci. Recenzja dramat. Ps. Warto się podpisać pod swoim stekiem bzdur
J
Ja
Nie zgadzam absolutnie z opinią, przede wszystkim najpierw należy obejrzeć cały sezon żeby oceniać. Serial jest świetny, finałowy odcinek sezonu zwalajacy z nóg. Fenomenalny scenariusz. Ja polecam z całego serca.
P
Paweł
Nie zgadzam się. 3 sezon dalej trzyma w napięciu. Wiadomo, że gdy już się widziało poprzednie części to wydaje się, że już wiemy co się stanie, ale ostatni odcinek zamiata wszystko i mówi zdecydowane "Nic nie wiesz".
X
Xxx
Mi się 3 sezon podobał . Jest trochę to samo ale super się to oglądało. Muzyka i ostatnie 15 minut 8 odcinka coś wspaniałego.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Adam jednak znalazł miłość! Razem z Małgorzatą dali sobie kolejną szansę!

Adam jednak znalazł miłość! Razem z Małgorzatą dali sobie kolejną szansę!

Barbara Bursztynowicz w „Szpitalu św. Anny”! Kogo zagra dawna gwiazda „Klanu”?

Barbara Bursztynowicz w „Szpitalu św. Anny”! Kogo zagra dawna gwiazda „Klanu”?

Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn