„Farma 4” odcinek 26. Erwin chciał ochronić „Surfera”? Wiola knuje za plecami Michała?

Redakcja Telemagazyn
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Za nami 26. odcinek programu „Farma 4” i powiedzieć, że się dzieje to tak, jakby nie powiedzieć nic! Erwin chciał ochronić „Surfera”? Wiola knuje za plecami Michała? Sprawdźcie, co wydarzyło się w 26. odcinku „Farmy 4”.

Spis treści

Rada Farmy i nowy Farmer Tygodnia

W 26. odcinku „Farmy 4” farmerzy wkroczyli w szósty tydzień zmagań, coraz bliżej finału. Prowadzące, Ilona i Milena Krawczyńskie, miały dla uczestników dobrą wiadomość – ponownie mogli korzystać z ognia, co oznaczało powrót ciepłych posiłków i kąpieli.

Tak wygląda „Farma 4”
Tak wygląda „Farma 4”
Polsat

Po chwili radości nadszedł czas na wybór nowego Farmera Tygodnia. Patrycja, w swoim liście pożegnalnym, pozdrowiła wszystkich i życzyła im powodzenia. Zgodnie z przewidywaniami, nową osobą zarządzającą farmą została Żaneta. Patrycja wprost napisała do niej: „Kochana, daj czadu!” i zachęciła do pełnego wykorzystania szansy. Żaneta przyjęła tę rolę z entuzjazmem, wyrażając nadzieję na spokojny tydzień bez kłótni.

Początek pojedynków

Farmerzy dowiedzieli się, że w pierwszych trzech dniach tygodnia czekają ich trzy pojedynki. Ich stawka była wysoka – zwycięzcy mieli zagwarantowany udział w półfinale, a przegrani trafiali do grona zagrożonych eliminacją. Pierwszą decyzję podjęła Żaneta, wskazując Erwina jako uczestnika pierwszego starcia. Erwin podszedł do tego wyzwania ze spokojem, gotów do walki.

Ocena rządów „Surfera”

Zanim odbył się pojedynek, przyszedł czas na ocenę dotychczasowego Farmera Tygodnia, czyli „Surfera”. Sam zainteresowany przyznał sobie szóstkę, choć z pokorą dodał, że nie wszystko było idealne. Opinie innych były bardziej zróżnicowane – Wiola oceniła go na 4,5, Żaneta na 5, ale Michał wystawił mu jedynie dwójkę, uznając jego zarządzanie farmą za jedno z najgorszych.

Starcie Erwina i „Surfera”

Podczas pojedynku uczestnicy musieli przepiłować belkę, siedząc na niej i utrzymując równowagę – lewa noga nie mogła dotknąć podłoża. Erwin zdecydował się na pojedynek z „Surferem”, argumentując swój wybór tym, że ten deklarował otwartość na rywalizację. Okazało się, że „Surfer” znacznie lepiej radził sobie z piłą i wygrał pojedynek, co zapewniło mu miejsce w półfinale. Żaneta nie kryła radości, gdy Erwin spadł z przeciętej belki.

Zwycięzca pojedynku miał wskazać kolejną osobę do następnej rywalizacji. Po krótkim namyśle „Surfer” wybrał Wiolę, co było dla niej sporym zaskoczeniem, ale jednocześnie sprawiło jej dużą radość.

Strategie i sojusze

Żaneta zaczęła dostrzegać osłabienie swojego sojuszu. Strata Patrycji i Jaśka sprawiła, że jej grupa zmniejszyła się do trzech osób – „Surfera”, „Bandiego” i jej samej. W międzyczasie „Bandi” wyznał, że zagłosował za eliminacją Patrycji, co bardzo rozczarowało Żanetę. Choć była niezadowolona z jego decyzji, przyznała, że próbuje teraz zbliżyć się do innych, w tym do Wioli, Michała i „Ananasa”.

Z kolei Michał dostrzegł, że to idealny moment, by „przekabacić” Żanetę na swoją stronę. Zależało mu również na pojedynku z „Surferem” i rozważał zgłoszenie się do Żanety jako pierwszy uczestnik rywalizacji.

Wiola, zaskoczona nominacją do pojedynku, zaczęła myśleć strategicznie o wyborze swojego przeciwnika. Już teraz wiedziała, że nie wybierze ani Michała, ani „Ananasa”, chcąc wcześniej omówić kolejne nominacje.

Erwin w trudnej sytuacji

Po przegranej walce Erwin znalazł się w gronie zagrożonych eliminacją. Liczył teraz tylko na wsparcie swojego sojuszu i wiarę w to, że zostanie uratowany. Nie czuł jednak żalu do Żanety, zapowiadając, że w odpowiednim momencie się jej odwdzięczy.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź TeleMagazyn.pl codziennie. Obserwuj TeleMagazyn.pl

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn