Filmy na majówkę 2020. Jakie produkcje zobaczymy w tv w długi weekend majowy 2020? [PROGRAM TV, MAJÓWKA W TV]

1 maja 2020, 13:13

"Oświadczyny po irlandzku" - piątek, 1 maja 2020, TVP2, godz. 16:15Amerykanka irlandzkiego pochodzenia, Anna Brady, wybiera się do Dublina, by oświadczyć się chłopakowi, Jerry'emu. Dziewczyna chce zrobić to 29 lutego, ponieważ irlandzka tradycja głosi, iż tego dnia mężczyzna musi przyjąć propozycję małżeństwa. Samolot, którym Anna leci do Dublina, z powodu burzy zostaje skierowany do Cardiff. Zdeterminowana dziewczyna nie rezygnuje z planu, a poznany barman, Declan O'Callaghan, zobowiązuje się pomóc jej w dotarciu do celu. Podczas podróży po Zielonej Wyspie rodzi się między nimi wzajemna fascynacja.media-press.tv

Filmy na majówkę 2020 to propozycje telewizyjne. W programie tv na długi weekend majowy znajdują się doskonałe produkcje. Sprawdźcie, które filmy warto obejrzeć w majówkę.

Filmy na majówkę 2020

Przy okazji wszystkich świąt i długich weekendów stacje telewizyjne nieco zmieniają swoją ramówkę i w swojej ofercie mają sporo propozycji filmowych. Tym razem nie jest inaczej. Ponieważ większość z nas i tak musi siedzieć w domy, pogoda w weekend majowy ma niezbyt sprzyjać, to warto przyjrzeć się ofercie stacji telewizyjnych.

Wśród filmów na majówkę 2020 znalazły się kultowe produkcje jak "Pulp Fiction" czy "Sami swoi", komedie romantyczne jak "Listy do Julii" czy "Duchy moich byłych", a także coś dla fanów mocnego kina.

Sprawdźcie, jakie filmy warto obejrzeć w majówkę 2020.

Zobacz galerię(29 zdjęć)

Rozwiń

Wideo

Kultura i rozrywka

Karolina Kruszewska

Napisz do autora

Bądź na bieżąco! Obserwuj nas:

Facebook Instagram X (Twitter) Youtube

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Spam
Wulgaryzmy
Rażąca zawartość
Propagowanie nienawiści
Fałszywa informacja
Nieautoryzowana reklama
Inny powód

Ewela01.05.2020 15:47:28

Trzy dni wolnego, za oknem deszczowo. Kocyk, pilot i można nadrabiać zaległości w filmach. Wiecie, że nawet Zenka na VOD oglądałam z mężem. Mieliśmy iść do kina, nie poszliśmy. W sumie dobrze wyszło, bo taniej jak za bilety. A film spoko, taki na luzie. Córkę trenera też bym chciała obejrzeć.