Gdyby jutra nie było

23-letnia Naina (Preity Zinta), Hinduska, która wraz z matką, babcią i młodszym rodzeństwem mieszka w Nowym Jorku, po śmierci ukochanego ojca pogrąża się w smutku. Nie cieszy jej świat, przyjaciele, ani rodzina. Tęskni jednak za wielką miłością, której nieustannie szuka. Przyjaźni się z Rohitem (Saif Ali Khan), przystojnym mężczyzną, który potajemnie podkochuje się w niej. Pewnego dnia do sąsiedniego domu wprowadza się uroczy, niezwykle serdeczny i radosny Aman (Shahrukh Khan). Dzięki niemu Naina odkrywa, jak wiele radości może dawać pomaganie innym i cieszenie się drobiazgami. Szybko zupełnie traci dla niego głowę. Aman skrywa jednak przed dziewczyną smutną tajemnicę - jest nieuleczalnie chory na serce i nie pozostało mu dużo czasu. Kiedy dowiaduje się, jakim uczuciem darzy go Naina, postanawia przed śmiercią znaleźć jej narzeczonego. "Gdyby jutra nie było" to kolejny bollywoodzki przebój twórców popularnego również w Polsce "Czasem słońce, czasem deszcz". Film wyreżyserował Nikhil Advani, a głównymi producentami są Anadil Hossain i Hiroo Johar, ale scenarzystą i drugim producentem został Karan Johar, reżyser "Czasem słońce, czasem deszcz". Na pomysł, aby akcję nowego musicalu osadzić za granicą Johar wpadł wraz ze swoją przyjaciółką Kareeną Kapoor, która początkowo miała zagrać główną rolę. Ponieważ jednak aktorka zażądała zbyt wysokiej gaży, zastąpiła ją mniej znana Preity Zinta ("Misja w Kaszmirze"). Plany, aby nakręcić film w Toronto również musiały ulec zmianie z powodu panującego wówczas w tej części Kanady zagrożenia epidemią SARS. Johar przeniósł więc ekipę do Nowego Jorku, ale plenery Toronto pojawiają się w filmie podczas piosenki "Kuch To Hua Hai", która została nakręcona wcześniej. Jedną z głównych ról twórcy filmu postanowili powierzyć Shahrukh Khanowi, którego udział w bollywoodzkiej produkcji jest niemal gwarancją jej sukcesu. Khan, wnuk Majora Generała Shah Nawaz Khana, jest jednym z najpopularniejszych indyjskich aktorów wszech czasów. Publiczność nadała mu nawet znaczący pseudonim "King Khan".