Ósmy i ostatni już sezon kultowego serialu „Gra o tron” zobaczymy w 2019 roku. Fani nie mogą doczekać się najnowszych historii. Na premierze filmu telewizyjnego "Moja kolacja z Herve" w Los Angeles Peter Dinklage zdradził, że czeka nas „niezła jazda”. -To będzie najlepszy sezon telewizyjny, jaki widzieliście. Zabierze was w miejsca, których nigdy się nie spodziewaliście, nawet ja się nie spodziewałem - powiedział odtwórca roli Tyriona Lannistera.
Premiera finałowych odcinków "Gry o tron" odbędzie się najpewniej latem, a być może nawet jesienią 2019 roku. O ostatnim sezonie opowiadał już m.in. Kit Harington, czyli serialowy Jon Snow, który w rozmowie z MTV News podczas Festiwalu Filmowego w Toronto zdradził, że zakończenie "Gry o tron" może przypominać finały "Breaking Bad" czy "Rodziny Soprano", które nie były satysfakcjonujące dla wszystkich. Iain Glen stwierdził z kolei, że przy takiej produkcji jak "Gra o tron", nie da się wszystkich zadowolić.
Wcielający się w Ser Joraha Mormonta aktor w rozmowie z Express.co.uk przyznał również, że scenariusze były w tym sezonie "monumentalne". -*Jestem jednym ze szczęśliwców, którzy przetrwali - dodał.
Szefowie stacji HBO potwierdzili, że w finałowym sezonie "Gry o tron" zginie sporo ważnych postaci. - Nikt z obsady nie otrzymał scenariuszy wcześniej. Jeden po drugim, każdy dowiadywał się, jak zginą ich bohaterowie. Kiedy odkrywali, w jaki sposób zginą ich postacie, byli wzruszeni - powiedziała Francesca Orsi. Oprócz tego "Gra o tron" doczeka się kilku spin-offów, a prace nad pierwszym z nich są już w fazie realizacji. W czerwcu 2018 roku HBO poinformowało, że pilot pierwszego spin-offa "Gry o tron" został już zamówiony. Wiadomo, że akcja nowej serii będzie rozgrywać się ok. 10 000 lat przed wydarzeniami z "Gry o tron", a motywem przewodnim będzie Era Herosów.
Peter Dinklage o 8. sezonie "Gry o tron":
Źródło: Associated Press/x-news
