W trakcie premiery aktorzy opowiedzieli o swoich rolach i pracy nad filmem. - To przepiękna historia. Film bardzo mnie poruszył. Granie pastora było intrygujące i cieszyłem się, że się udało - powiedział Ray Liotta, który wcielił się w postać Reece Wade'a.
Z kolei Blake Rayne zdradził, że do obsady filmu trafił przez przypadek. - Byłem w studiu nagraniowym w Nashville z moim zespołem, kiedy główny producent Yochanan Marcellino szukał pomieszczenia do prób muzycznych do filmu. Powiedział mi: "Zdajesz sobie sprawę z tego, że nie wiem, czy potrafisz grać, ale jeśli chcesz, to chciałbym, żebyś u mnie wystąpił". To szalony zbieg okoliczności, ale udało się - powiedział.
Zobacz wideo!

Wideo