Spis treści
Franciszek Pieczka - dla jednych Gustlik z „Czterej pancerni i pies”, dla innych Stachu Japycz z serialu „Ranczo”, zaś dla wszystkich bez wyjątku wybitny aktor. Co ciekawe, Pieczka przez długi czas nie miał pojęcia, jak bardzo jest przez widzów kochany i szanowany. Jego śmierć, która nastąpiła 23 września 2022 r. złamała serca nie tylko jego bliskim, lecz i licznym fanom. Jego serce jednak pękło na długo, nim odszedł - dokładnie w 2004 roku, gdy zmarła jego ukochana Henryka.
Henryka i Franciszek Pieczka - pół wieku miłości
Franciszek Pieczka swoją miłość życia poznał w czasach studenckich. - Z kolegami adorowaliśmy wtedy Lidkę Korsakównę, która zagrała w „Przygodzie na Mariensztacie” i była słynna. Kiedy siedzieliśmy u niej, zgasło światło i poszedłem je naprawić. Przy skrzynce z korkami majstrowała moja przyszła małżonka. „Może koleżanka pozwoli sobie pomóc?” - zapytałem, ale nie pozwoliła. To była miłość od pierwszego wejrzenia, która trwała tyle lat - wyznał w Gościu Niedzielnym. Para niedługo po tym, jak zaczęła się spotykać, stanęła na ślubnym kobiercu - dokładnie 17 lipca 1955 roku. Dwa lata później powitali na świecie swoje pierwsze dziecko, córkę Ilonę, a 16 lat później - syna Piotra.

Bardzo dużo jej zawdzięczam. Kiedy od współmałżonka dostaje się ostrogą w bok, człowiek potrafi zrobić jakieś głupstwo. A ona była powściągliwa ze swoimi chceniami i żądaniami, a zarazem wyrozumiała i akceptująca - wspominał Pieczka na łamach Gościa Niedzielnego.
To właśnie dzięki jej wsparciu i temu, że poświęciła się rodzinie i pielęgnowaniu domowego ogniska Pieczka mógł grać, występować i dzielić ze światem swoim talentem. Nigdy nie krył, że to Henryka jest jego jedyną miłością, a priorytetem - zbudowana przez nich rodzina. Nie miał ciągot do skoków w bok i przez myśl mu nie przeszło „wymienić” ją na młodszą. - Wśród ludzi mojego zawodu jestem nietypowy, bo koledzy mają po cztery żony, nawet pięć. Ale czy są z tym szczęśliwsi? Wydaje mi się, że gubi ich przekonanie: „tylko moje się liczy, tylko ja muszę mieć satysfakcję. Jeśli jej nie mam, zmieniam żonę” - wyznał w rozmowie z Barbarą Gruszką-Zych.
Henryka i Franciszek spędzili ze sobą pół wieku. Dopiero jej śmierć zdołała ich rozdzielić - nastąpiło to w 2004 roku, tuż przed 50. rocznicą ich ślubu. Ukochana aktora odeszła nagle, po ciężkiej chorobie a on sam nigdy się z tym nie pogodził. - Po tak długim wspólnym życiu to kataklizm. Na każdym kroku widzę jej rękę. Że tutaj to zrobiła. Że tu coś położyła. Żona była młodsza o pięć lat, a odeszła wcześniej. To ja chciałem umrzeć pierwszy - wyznał w wywiadzie Pieczka.
Po śmierci kilka razy mi się przyśniła i wtedy tak bardzo chciałem jej powiedzieć, jak ją kocham. Za życia dawałem jej o tym znać uczynkami, ale bardzo rzadko bezpośrednio słowami. Teraz wiem, że ludzie powinni mówić sobie, że się kochają, bo życie szybko mija i nic się nie odstanie - wspominał w rozmowie z TeleTygodniem.
Franciszek Pieczka zmarł 18 lat po swojej ukochanej, w 2022 roku.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i obserwuj TeleMagazyn.pl
