Podczas swojej światowej premiery w sekcji PROXIMA film został świetnie przyjęty przez międzynarodową krytykę i widownię festiwalu w Karlowych Warach.
Oglądając „Imago” miałem wrażenie, jakbym po latach odkrył stronę B kasety wspaniałej undergroundowej kapeli z lat 80. i odnalazł tam zaginiony przebój – nie krył entuzjazmu po premierze krytyk Cineuropa, a Film Verdict pisał o fascynującym post-punkowym utworze reżyserki Olgi Chajdas, która stworzyła gorącokrwisty dramat o dojrzewaniu.
Żywo reagowała wypełniona po brzegi publiczność Municipal Theatre w Karlowych Warach, wychwytując najmniejsze niuanse najnowszego filmu Chajdas.
Widzowie i krytycy zwrócili uwagę także na żywiołową reżyserię Olgi Chajdas, zdjęcia Tomasza Naumiuka, któremu udało się uchwycić charakterystyczną, stylowo ziarnistą, grungową paletę filmu, zaprojektowaną tak, by przywoływać wygląd teledysków z VHS lat 80., rytmiczny montaż Pavla Hrdlički oraz na muzykę wybitnego polskiego muzyka i instrumentalisty, Andrzeja Smolika: mroczną, ponurą, ale tętniącą anarchistycznym życiem.
„Imago” to post-punkowy dramat psychologiczny o młodej kobiecie łaknącej życia pośród szarości PRL-u, to opowieść o więzi matki i córki, głodzie wolności, seksie i medytacji. Historia rozpoczyna się w Trójmieście w 1987 roku, a kończy w 1989, po pierwszych wolnych wyborach w Polsce. Jej tłem jest buntownicza trójmiejska scena muzyczna końca lat 80., kulturalny i społeczny fenomen tego okresu i zapowiedź rewolucyjnych zmian w Polsce. „Imago” to mocne i głośne kino o różnych odcieniach transformacji oraz portret kobiety, jakiego w polskim kinie jeszcze nie było.
