Jarosław Bieniuk został zatrzymany przez policję we wtorek (16.04.2019) rano, po tym jak niespełna 30-letnia kobieta oskarżyła go o brutalny gwałt. Do zdarzenia miało dojść w nocy z piątku na sobotę 12/13 kwietnia w sopockim apartamencie wynajmowanym przez Bieniuka. Były piłkarz Lechii Gdańsk opuścił areszt po 48 godzinach. Finalnie nie postawiono mu zarzutów za gwałt. Usłyszał jedynie zarzut udostępnienia środków psychoaktywnych.
Jarosław Bieniuk udzielił pierwszego wywiadu po wyjściu z aresztu. Były piłkarz Lechii Gdańsk w rozmowie z dziennikarzem "Dzień Dobry TVN" skomentował oskarżenia o brutalny gwałt, jakiego miał się dopuścić w jednym z trójmiejskich hoteli.
Dwa dni w areszcie, pierwszy raz w życiu byłem na komisariacie. Nigdy nie byłem osobą karaną, nawet notowaną, więc ciężkie chwile. Staramy się pozbierać.
Bieniuk odniósł się też do ostatnich publikacji w mediach. Jak zamieszanie wokół niego znoszą jego najbliżsi i dzieci?
Rodzina stanęła na wysokości zadania. Dzieci mnie dobrze znają, wiedziały, że to jest nieprawda i że za chwilę wrócę do domu.
Jarosław Bieniuk w rozmowie z "Dzień Dobry TVN" potwierdził, że znał kobietę, która go oskarżyła. Ze względu na toczące się śledztwo, były piłkarz nie mógł jednak wyjawić żadnych szczegółów.
Wszyscy którzy mnie znają wiedzą, że nie jestem osobą agresywną. Ten obraz, który sam o sobie czytam jest koszmarny. Mam nadzieję, że to się jak najszybciej skończy.
Źródło: Dzień Dobry TVN, x-news
