Leśniczówka Odcinek 318

Streszczenie odcinka

Od wczesnego rana Krzysztof szykuje się do pracy. Kolejne koszule, które przymierza, lądują na podłodze. Gdy wreszcie udaje mu się wybrać odpowiednią, rozlega się pukanie do drzwi i w progu staje Jerzy z siatką wypełnioną po brzegi prowiantem przygotowanym przez Hanię. W końcu wyznaje, że się zakochał, ale ona jest za młoda. Jerzy nietypowo reaguje na to stwierdzenie. W biurze panuje dziwna atmosfera ani Krzysztof, ani Ewa nie mają odwagi, by porozmawiać o wspólnym wieczorze. Na domiar złego Grzymowski bierze sobie wolne. W końcu Majewski decyduje się zaproponować Ewie spotkanie. Kurek zagląda do leśniczówki. Dziękuje Beacieza umożliwienie wspólnego patrolu z Arturem. Dzięki temu mieli szansę wyjaśnić sobie kilka spraw. Niestety, ich wyprawa nie przyniosła żadnych efektów. Jedynak sugeruje, że organizuje też dzienny patrol. Wiesiek oświadcza, iż musi iść do pracy. Ale gdy słyszy, że w obchodzie ma brać udział dziennikarz, zmienia zdanie. Jego żona Marianna stwierdza, że ona też chętnie przejdzie się do lasu. W czasie patrolu Beata, fotoreporter i Kurkowie natykają się na rozbity namiot. Okazuje się, że należy do Norberta. Janusz siedzi w swoim gabinecie i z niepokojem obserwuje mecenasa Rożka, który krąży po pomieszczeniu. Prawnik po raz kolejny zmusza Karcza do powtórzenia szczegółów planu przerzutu, w którym mają wziąć udział ciężarówki Ziołowego Raju. Przy okazji stwierdza, że nie przypuszczał, iż Lidia jest tak naiwna. Nawet nie wie, jak bardzo się myli. Banach uważnie obserwuje bramę wyjazdową hali należącej do Ziołowego Raju. Potem rusza za ciężarówką, która tamtędy przejeżdża. Na leśnej polanie Janusz i Rożek nadzorują przeładunek. Obserwuje ich Lidia. W pewnym momencie sięga po telefon, który wypada jej z rąk powodując hałas. Karcz i jeden z wynajętych bandziorów wyciągają broń. Telenowela,