Anna Karczmarczyk o "misji" TVP
Jesienią 2020 swoją premierę ma wyreżyserowany przez Bodo Koxa serial "Ludzie i bogowie", którego akcja rozgrywa się w latach II wojny światowej. W obsadzie znalazła się Anna Karczmarczyk. Czy fakt, iż produkcja jest flagową pozycją Telewizji Polskiej wpłynął jakoś na jej decyzję dotyczącą zagrania w niej?
Od jakiegoś czasu TVP jest krytykowana przez część społeczeństwa. Wielu aktorów rezygnuje z pojawiania się w serialach, które są emitowane na antenach Telewizji Polskiej, a wokaliści odmawiają występowania na festiwalu w Opolu, którego współorganizatorem jest państwowy nadawca. Cezary Pazura i Piotr Zelt zarzucają też TVP manipulację ich słowami. Twierdzą, że zostali wykorzystani, aby oczernić inne osoby.
Anna Karczmarczyk nie pierwszy raz zagrała w produkcji pokazywanej w TVP. Przyznaje jednak, że także według niej, TVP zboczyła z dobrego kierunku, który wytyczyła kilkanaście lat temu. - Oglądałam ją od dziecka i kojarzy mi się z tym, że to telewizja, która robi filmy i seriale kostiumowe oraz opowiada o polskich obyczajach, a nie zajmuje się kłótniami i plotkami - wskazuje aktorka.
Decydując się na udział w czymkolwiek patrzę na to, kto gra, kto reżyseruje, o czym jest dany projekt, dany scenariusz i oczywiście zawsze fajnie wiedzieć, kto jest producentem. Gdy trwają rozmowy można wyciągnąć informacje dotyczące tego, jak będzie wyglądała promocja, jak dana telewizja widzi ten projekt u siebie - czy to będzie projekt premium, czy będziesz musiała codziennie o 8 rano siedzieć w śniadaniówce i opowiadać o d*pie Maryni.
Co jeszcze Anna Karczmarczyk powiedziała nam na ten temat? Zobacz wideo!
