W czasie ferii Marcin Daniec zrobił sobie przerwę od pracy na estradzie i zabrał rodzinę na narty.
- Poprosiła mnie o to córka, która chciała jechać na narty, w to samo miejsce, co w zeszłym roku. Bardzo chciała mieć tego samego instruktora, polubili się z Karolem - powiedział "Super Expressowi" aktor i satyryk.
Słabość do sportu pociecha Dańca odziedziczyła po ojcu - absolwencie Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie.
CZYTAJ TAKŻE:
MARCIN DANIEC ZAROBI W TYDZIEŃ 50.000 ZŁ
- To jej czwarta dyscyplina sportu. Najpierw nauczyłem ją pływać i nurkować. Potem podstawowych odbić w tenisa i siatkówce. Teraz pod okiem instruktora zaczyna jeździć na nartach... - wyjaśnił gazecie Marcin Daniec.
Ze aktywności córki jej ojciec bardzo się cieszy.
- Człowiek, który uprawia sport, jest weselszy, zdrowszy, jaśniej myśli. Moje zachwyty nad uprawianiem sportu nigdy się nie skończą - zapewnił Daniec gazetę.
