CZYTAJ TAKŻE:
PIERWSZY ODCINEK "WOLI&TYSIO NA POKŁADZIE" [ZDJĘCIA]
BĘDZIE SHOW TYSZKI I WOLIŃSKIEGO
Poziom żartów, prezentowanych w programie, budzi wielokrotnie zażenowanie i jest krytykowany nawet przez byłych współpracowników Marcina Tyszki i Dawida Wolińskiego. Sami zainteresowani nie widzą jednak większego problemu.
- Od początku wiedzieliśmy, że ten program wywoła mega szum - powiedział "Fleszowi" Woliński
- *Nie widzę w tym nic złego. To jest reality show, ma bawić. Dostaliśmy propozycję, aby zrobić zabawne reality show_- przekonuje Tyszka. - _Wiemy, jak ważne są w życiu dystans i poczucie humoru. Chcemy rozśmieszać ludzi. Bawić ich, sprawdzić siebie w różnych sytuacjach. Przez dwa lata bawiliśmy takimi żarcikami ekipę z "Top Model" i wszyscy ryczeli ze śmiechu, na czele z Karoliną Korwin-Piotrowską, która teraz nas krytykuje.*
CZYTAJ TAKŻE:
TYSZKA I WOLIŃSKI ATAKUJĄ KORWIN - PIOTROWSKĄ
WOLIŃSKI I TYSZKA SKŁÓCENI
Wiele może wyjaśnia rozmowa o tym, ile TVN im płaci.
- Bardzo dużo jak na polskie warunki - zdradza Tyszka.
- Gdy kręcimy program, nie możemy się skupić na projektowaniu czy sesjach. Nie zrezygnowalibyśmy z naszej pracy, gdyby kontrakt telewizyjny nie rekompensował nam tego finansowo - dodał Woliński.
Ciekawe, jak długo to będzie trwać, bo widzów ten program nie ma wielu - tylko 1,2 miliona, czyli mniej niż w tym czasie ogląda TVP2 i Polsat. Mniej osób ma wtedy tylko nadająca dokumenty TVP1 - wynika z badań Nielsen Audience Measurement dla serwisu Wirtualnemedia.pl.
Kinowe i telewizyjne hity na ekranie Twojego komputera: kino.telemagazyn.pl
