Tomasza Sekielskiego chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. To popularny dziennikarz, który przez prawie 15 lat związany był ze stacją TVN. Był reporterem "Faktów", gospodarzem weekendowych wydań "Magazynu 24 godziny", a także współprowadzącym "Teraz my!". O jego bracie, młodszym o cztery lata Marku Sekielskim, media zaczęły się rozpisywać dopiero po premierze ich głośnego filmu o pedofilii w Kościele "Tylko nie mów nikomu", który po niecałych dwóch dobach od premiery na YouTube, obejrzano ponad 6 mln razy!
Marek Sekielski szczerze o pracy z Kamilem Durczokiem. Nie przebierał w słowach
Marek Sekielski jest producentem telewizyjnym, współtworzył m.in. "Fakty" TVN. Magdalenie Rigamonti z "Dziennika Gazety Prawnej" opowiedział o tym, co przeżył w redakcji, którą kierował Kamil Druczok.
Myślę, że spokojnie ze dwa lata odchodziłem z "Faktów" kierowanych przez Kamila Durczoka. Nie byłem w stanie przekonać sam siebie, że sobie poradzę w życiu bez tej konkretnej pracy. To wszystko wynikało z niskiej samooceny, ze słabego poczucia własnej wartości. To błędne koło. (...) Zacząłem mieć psychosomatyczne objawy tego swojego strachu, tego lęku. Wtedy w "Faktach". Ogromne problemy z jelitami. Kiedy byłem w pracy i on miał dyżur, to potrafiłem kilka razy w ciągu dnia być w toalecie. Biegunka, bóle brzucha - wyznał.
Sekielski w rozmowie z Rigamonti nie przebierał w słowach. Byłego szefa nazwał "zje*em".
Nie chcę, żeby z tego zrobiła się rozmowa o człowieku, którego od dawna nie ma w moim życiu. Chodzi o sam stres, o sytuacje, w których jesteśmy, w których trwamy, które nie pozwalają nam się uwolnić. To znaczy, my nie pozwalamy się sobie z nich uwolnić. Praca z kimś, kto jest tyranem, kto jest, mówiąc wprost, zje*em, jest po prostu nie do wytrzymania. Jest czymś strasznym!
Źródło: TVN24/x-news
