Od tego meczu zależy, czy w październiku do Londynu reprezentacja Polski pojedzie walczyć o awans na mistrzostwa świata w Brazylii, czy tylko po to, żeby zobaczyć Wembley.
Biało-czerwoni muszą z Czarnogórą wygrać, co wcale nie będzie łatwe. Nie tylko dlatego, że na początku eliminacji Polacy z tą drużyną ledwo zremisowali 2:2, a w składzie rywali są takie gwiazdy jak m.in. Mirko Vucinić z Juventusu Turyn czy Stevan Jovetić z Manchesteru City. Problemem będzie… atmosfera w kadrze Waldemara Fornalika. Do tej pory, gdy piłkarze zjeżdżali na zgrupowanie, to zwykle czekała na nich jakaś afera. A to na koszulkach ktoś zapomniał przyszyć orzełka, a to z gry zrezygnował Ludovic Obraniak. Ostatnio Robertowi Lewandowskiemu, Jakubowi Błaszczykowskiemu i Wojciechowi Szczęsnemu nie spodobał się pomysł na kręcenie reklamy "za frytki". Nic dziwnego, że wyniki przy okazji tych wydarzeń nie były najlepsze. W piątek musi być inaczej.
O dobrą grę drużyny martwi się selekcjoner, bo gdyby jego wybrańcy stracili punkty w meczu na Stadionie Narodowym, to on pożegna się z posadą i pensją 150 tys. zł miesięcznie. We wtorek Polacy zagrają z San Marino, ale o czym tu pisać, skoro w meczu z ostatnią drużyną rankingu FIFA gole strzela nawet Robert Lewandowski.
Tomasz Biliński
**Plan transmisji:
