"Moje 600 gramów szczęścia". Reżyserka opowiada o serialu

Redakcja Telemagazyn
fot. Michał Gałęzowski / materiały prasowe TVP
fot. Michał Gałęzowski / materiały prasowe TVP
8 września o godzinie 22.55 TVP2 zaprezentuje pilotażowy odcinek nowego serialu dokumentalnego pt. "Moje 600 gramów szczęścia". Za reżyserię tej produkcji odpowiada - nominowana w tym roku do Oscara za film dokumentalny pt. "Joanna" - Aneta Kopacz.

"Moje 600 gramów szczęścia" to seria dokumentalna, przełamująca stereotypy związane z wcześniactwem. Ma podnieść świadomość społeczną i udowodnić, że nawet wcześniak urodzony w 24. tygodniu ciąży ma szansę na życie. Poruszający cykl o nadziei i miłości, o walce ze zwątpieniem, oddaniu, determinacji, przyjaźni i ludzkiej solidarności w najtrudniejszych chwilach.

Reżyserka Aneta Kopacz, podczas gali ramówkowej Telewizji Polskiej, krótko opowiedziała o produkcji - "Moje 600 gramów szczęścia" będzie pełne emocji. Na galę przyjechałam praktycznie prosto ze szpitala, gdzie od miesiąca obserwujemy wcześniaki. Dzieci, które od pierwszych sekund swojego życia walczą o przetrwanie, tak samo walczą lekarze oraz rodzice. Niektóre z tych dzieci są tak małe, że po prostu mieszczą się w dłoni. Codziennie rano robię coś na kształt obchodu lekarskiego i sprawdzam, czy moi bohaterowie jeszcze są na swoich miejscach, bo czasem są przenoszeni z sali do sali, więc jak tylko widzę, że dziecko nie jest na tym samym miejscu, na którym było wczoraj, to przeżywam ogromny strach.

CZYTAJ TAKŻE:
JESIENNA RAMÓWKA TVP2. CO ZOBACZYMY JESIENIĄ 2015?
"MOJE 600 GRAMÓW SZCZĘŚCIA", CZYLI WIELKA UWAGA NA PACJENTA MAŁEJ WAGI OD WRZEŚNIA W TVP2

Autorka dodaje, że trudno było ekipie zdobyć zaufanie zarówno ze strony rodziców, jak i personelu medycznego - Początkowo były obawy, że my czekamy tylko na to, żeby pokazać błędy lekarskie, ale my chcemy zwyczajnie pokazywać ludzkie historie. W drugim tygodniu realizacji stwierdziliśmy, że tego nie da się nakręcić, że to zbyt trudne. Obawialiśmy się, że nie zdobędziemy zaufania rodziców, bo proszę sobie wyobrazić taką sytuację, że przychodzi tata, który za chwilę zobaczy swoje dziecko po raz pierwszy w życiu, a dziecko waży 600 gramów. Mama jest jeszcze na sali poporodowej i teraz trzeba przekonać tego tatę, żeby zgodził się na rejestracje jego pierwszych emocji, pierwszego kontaktu z potomkiem. To wszystko jest niemożliwe do zrobienia, a jednak to robimy.

Serial dokumentalny "Moje 600 gramów szczęścia" będzie emitowany od 14 września od poniedziałku do piątku o godzinie 17.15. Odcinek pilotażowy zostanie zaprezentowany 8 września o godzinie 22.55 na antenie TVP2.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zobacz Q&A z o Tomaszem Jacykowem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 29

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze!
Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA i obowiązują na niej polityka prywatności oraz warunki korzystania z usługi firmy Google. Dodając komentarz, akceptujesz regulamin oraz Politykę Prywatności.

Podaj powód zgłoszenia

M
Mama Aniołka
czekam na nowe odcinki:)
r
renka2383
Oglądałam każdy odcinek tego serialu. Wiele razy płakałam bardzo poruszona. Sama urodziłam w zeszłym roku córeczkę Oleńkę w 23 tygodniu, waga 670 gram. Niestety mimo jej walki o życie odeszła po 23 dniach swojego życia. Bardzo przeżyłam śmierć Matyldy bo urodziła się w tym samym tyg co nasza Oleńka. Dobrze wiem, co czują rodzice wcześniaków. Dzwięku aparatury nie zapomnę do końca życia. Będąc w ciąży nawet nie mialam pojęcia o istnieniu takich oddziałów, bo nawet na myśl mi nie przyszło, że my na takim się znajdziemy. Jest to naprawdę trudny czas tam spędzony. Dobrze, że powstał ten serial bo pokazuje prawdziwe historie rodziców. Obecnie jestem w ciąży, Oleńka będzie miala braciszka. Jutro zacznie się 38 tydzień więc dzięki Bogu Aleksander nie będzie wcześniakiem. Mam nadzieję, że poród przebiegnie bez żadnych problemów i będziemy mieli zdrowego synka. Drugi raz utraty dziecka to chyba bym nie przeżyła.
b
bogdan
Kiedy beda nowe odcinki w 2016roku
u
ula
ogladam odcinki ze wzruszeniem sama urodzilam cork w 30 tygodniu ciazy wazac 1630 gram, majc 45,5 cm . Rozplakalam sie jak zobaczylam lezaca w inkubatorze podloczona do aparatury i myslalam jak damy sobie rade. Minelo juz 3.5 roku tyle ma lenka nie bylo latwo i nie jest, poniewaz wymaga stalej rehabilitacji ruchowej ma porazenie mozgowe dzieciece, ale nie podajemy sie idziemy do przodu. Rodzicom wczesniakow życze wszystkiego dobrego i nie podawac sie walce o zdrowie dziecka .
L
Lena
Wszystkim rodzicom należy się współczuć bo tyle musieli przejsc, a tak naprawde jeszcze wiele niewiadomych przed nimi. Lecz najwięcej pomocy potrzebuje mama Melanii i Matyldy, która straciła jedno dziecko a drugie wymaga rehabilitacji. Uważam ze nalęzy pomóc tej kobiecie, sama chętnie wpłaciłabym jakiś datek, zeby pomoc temu dziecku. Telewizja Polska powinna zwołać jakas akcje zbiorki na rzecz tej dziewczynki, Jesli znalazlyby sie pieniądze na rehabilitacje dziewczynka byłaby w lepszy stanie.
M
Monika
Moje bliźniaczki urodziły się w terminie, zdrowe i piękne. Oglądam ten serial i widzę jak wiele miałam szczęścia rodząc zdrowe dzieci. Ogromnie wstrząsnęła mną i wzruszyła historia mamy Melani, która odeszła po 5 tygodniach wali o życie. Cały 35 odcinek jest bardzo wzruszający, przez cały weekend płaczę po kątach po śmierci tej dziewczynki. Błagam niech znajdą się ludzie, którzy pomogą tej zrozpaczonej mamie w rehabilitacji jej żyjącej córeczki Matyldy. Dziewczynka ma 3 lata i nie chodzi. Proszę, niech znają się hojni i dobrzy ludzie. Nie zostawiajcie tej mamy samej z jej kłopotami. Życzę Ci Mamusiu dużo szczęścia, wytrwałości. Myślę, że szczęcie na Ciebie czeka!!!!!!
m
mo
Mój syn urodził się w 29tygodniu ąciazy przez cc. Kiedy jechałam na salę operacyjną nie zdawałam sobie nawet sprawy, ze dziecko urodzone tyle przed terminem może przeżyć. Synek urodził się z waga 1160g. Osiemnaście miesięcy później w 31 tygodniu ciazy na świat przyszła córka z waga 2020g. Dziś synek ma 2 lata i jest zdrowym, szczęśliwym urwisem. Z córeczką ciągle mamy katrole ale jak narazie jest ok:). Wielkie podziękowania dla całej ekipy programu za to, że uświadamiają ludziom ze takie cuda są możliwe a walka o zdrowie małych aniołków sie opłaca!!!Dziekuje
S
Sylwia
A ja wzruszyla się historią mamy Melanii, która odeszła po 5 tyg walki.Porostu pobeczalam się. Kobieta sama wychowuje niepełnosprawne dziecko Mam nadzieję że ktoś tej mamie pomorze.
D
Danusia
Ile odcinków ma być wyemitowane i do kiedy?
M
Mała korekta
:)
G
Gość
Mam na imię Natalia, mam 15 lat urodziłam się w 6 miesiącu ciąży, ważyłam 480 gram, mierzyła 32cm. Na świat przyszła w szpital w Bielsku-Białej, niedługo po porodzie odwieziono mnie na oddział intensywnej terapii w Katowicach. Tam odbyła się ciężka i trudna operacją zamknięcia przewodu Botala, przeprowadzona przez doktora Witesa. Po tej operacji na plecach, na lewej łopadce mam ranę po zabiegu. Teraz funkcjonuje normalnie bez żadnych problemów.
G
Gość
Mam 15 lat urodziłam się w 6 miesiącu ciąży, ważyłam 480 gram, mierzyła 32cm. Na świat przyszła w szpital w Bielsku-Białej, niedługo po porodzie odwieziono mnie na oddział intensywnej terapii w Katowicach. Tam odbyła się ciężka i trudna operacją zamknięcia przewodu Botala, przeprowadzona przez doktora Witesa.
m
marysia
Moj syn urodzil sie w26tc z waga1000gram duzo przeszlismy i wiem co to znaczy teraz ma4lata i wszedzie go pelno,natomiast corka z25tc z waga750gram nie miala tyle szczescia zyla tylko2tyg
j
justa
Ja jestem w 5mc w pierwzej ciąży w razie takiej potrzeby jaką miały maleństwa z serialu nie mamy szans na tak wspaniałą opiekę.niestety mieszkam ponad 70km od lublina. A czy tam jest tak idealnie jak w krakowie?nie sądzę gdyż niektórzy rodzice dzieci spisanych na straty w oddziale oiom dla wcześniaków przenoszą swoje maleństwa do pobliskiej dziecięcej kliniki gdzie dzieci wychodzą z tego stanu. Wszystko zależy od opieki nad dzieckiem ale i od jego siły organizmu, woli życia. Trzymam kciuki za wszystkie maleństwa walczące o życie i mam nadzieję że moje urodzi się o czasie.
b
basia
moja corka urodzila sie w 25 tyg z waga 750 g w rzeszowie na lwowskiej, po 100 dniach wyszla do domu dzisiaj ma juz 9 lat chodzi do drugiej klasy integracyjnej powinna isc do trzeciej bardzo duzo przeszlismy z mezem ale warto bylo ,dzis jest nasza radoscia
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn