
Rok 2016 był bardzo dobry dla polskiego kina. Widzowie tłumnie chodzili na polskie produkcje, ale przede wszystkim mieli na co chodzić! Na ekranach kin pojawiło się wiele godnych uwagi debiutów, a do tego swoje produkcje zaprezentowali już znani i cenieni artyści, którzy nie zawiedli oczekiwań.

"Za niebieskimi drzwiami" (reż. Mariusz Palej)
Film "Za niebieskimi drzwiami" zabiera widzów w niezwykłą podróż. Jest w nim wszystko, co kochają dzieci – ciekawi bohaterowie, tajemnicze potwory i nowi przyjaciele – magiczne, kolorowe ptaki. Opowiada o tym, co się dzieje, gdy zamykasz oczy i zasypiasz… Magiczne drzwi prowadzą do świata we śnie. Tak realnego, że można w nim zamieszkać, tak ekscytującego, że chce się go poznawać i tak tajemniczego, że można się go bać. Ten film to pierwsze, zrealizowane z takim rozmachem i efektami specjalnymi polskie kino, które spodoba się całej rodzinie. Pokazuje jak wielką wartością jest siła tkwiąca w rodzicielskiej miłości.
W obsadzie filmu znaleźli się m.in. Dominik Kowalczyk, Ewa Błaszczyk, Magdalena Nieć, Michał Żebrowski, Teresa Lipowska oraz Adam Ferency.
Nasze zestawienie 10 najlepszych polskich filmów 2016 roku zaczynami od filmu, który... do naszej czołowej dziesiątki się nie zmieścił. Jednak pominięcie tego obrazu byłoby ogromnym błędem, bo film Mariusza Paleja nie tylko dobrze się sprzedał (obejrzało go ponad 215 tysięcy widzów), ale przede wszystkim zwiastunie odrodzenie kina dla młodzieży, które kiedyś nad Wisłą miało się bardzo dobrze...
"Za niebieskimi drzwiami" zrealizowano na podstawie powieści Marcina Szczygielskiego i pod względem wizualnym ta produkcja potrafi zaimponować. Całość jest dopracowana, ładna oraz - gdy tego potrzeba - odpowiednio przerażająca. Może pod względem fabularnym dopatrzymy się tutaj kilku potknięć, ale jednocześnie widz cały czas trzymany jest w napięciu, co wszystko rekompensuje. Jeżeli tak ma wyglądać kino dla dzieci i młodzieży, to jestem na tak.
fot. materiały prasowe dystrybutora Mówi Serwis

10. "Planeta singli" (reż. Mitja Okorn)
Na dziesiątym miejscu naszego zestawienia znalazła się "Planeta singli" Mitji Okorna. Ten film to dowód na to, że jeżeli ma się dobry pomysł, to można nakręcić komedię romantyczną, którą ogląda się bez zażenowania i wstydu. Można? Można! Warto zaznaczyć, że twórcy mają w planach kontynuację, a w zasadzie dwie; "Planeta singli 2" do kin ma trafić w listopadzie 2018 roku, natomiast "Planeta singli 3" obecnie w kalendarzu premier ma zarezerwowany termin w lutym 2019 roku.
"Planeta Singli" ma chyba wszystko, co udana komedia romantyczna mieć powinna. To opowieść o samotności w dzisiejszych czasach, którą niektórzy głęboko w sobie skrywają, połączona z satyrą na współczesne media. Autorzy potrafią wyważyć proporcje i radzą sobie z gatunkiem, więc produkcja zarówno bawi, jak i wzrusza. Do tego jest okraszona niewymuszonym humorem, dalekim od fekalnych żartów, będących wizytówką innych polskich komedii. I to jest, proszę państwa, dobra zmiana.

9. "Baby bump" (reż. Kuba Czekaj)
Mam świadomość, że Kuba Czekaj zrobił film trudny, a dla wielu widzów wręcz niemożliwy do zaakceptowania, ale co z tego? Takiej bezczelnej wizji oraz świeżości polskie kino potrzebuje, a Czekaj jest jego przyszłością. Potwierdził to zaprezentowany na festiwalu w Gdyni drugi film reżysera, czyli "Królewicz Olch", aczkolwiek o tym obrazie zapewne porozmawiamy za rok, gdy już trafi do ogólnopolskiej dystrybucji. Wierzę w Kubę Czekaja, bo już jego krótkie metraże pokazywały, że to niebanalny artysta.
"Baby Bump" to kino niewygodne, które może boleć, może bulwersować, może odrzucać i spowodować obrzydzenie, ale na pewno nie pozostawi nikogo obojętnym. Bo w gruncie rzeczy to po prostu bardzo odważny, ale zarazem także trafny portret dojrzewania młodego chłopca, który odkrywa swoją fizyczność i seksualność. Kuba Czekaj, w przeciwieństwie do swojego bohatera, sprawia wrażenie pozbawionego kompleksów i jest kolejnym młodym polskim twórcą – obok Agnieszki Smoczyńskiej – który ma wizję, pomysł i nie boi się mówić własnym głosem, dzięki czemu trafnie odzwierciedla rzeczywistość na ekranie. Nawet jeżeli na pierwszy rzut oka wygląda to szalenie abstrakcyjnie. Oby tak dalej!