

Użytkownicy informują, że od kiedy w kwietniu wprowadzono opcję dawania kciuków przy popularnych produkcjach jest z tym pewien problem. Jeśli klika się łapkę w górę to Netflix podpowiada nam inne tytuły w podobnym klimacie. Nie wszystkim jednak podoba się działanie łapki w dół.
Przykładowo – może zdarzyć się, ze przy produkcji z danego gatunku, np. horrorze, który się widzowi nie spodobał, po kliknięciu kciuka w dół, Netflix już nie wyświetla propozycji z tego gatunku w proponowanych do obejrzenia produkcjach. Irytujące? Jeszcze jak! To, że nie polubiliśmy jednego filmu, nie oznacza, że nie chcemy oglądać tego samego gatunku!

Kolejny przykład? Choć tutaj zdania mogą być podzielone, to jednak faktem jest, że wielu użytkowników narzeka na kobiece lektorki, które – według widzów – nijak pasują do wybranych produkcji. Przykład? Rewelacyjny, choć zupełnie niepozorny film „Koniara”. Lektorka – kobieta, według internautów zepsuła narrację serialu i nie pozwoliła się skupić na oglądaniu.

Netflix. Co nas wkurza w amerykańskim serwisie? Trochę się nazbierało!
Netflix kilkukrotnie podjął też działania mające na celu ukrócenie udostępniania haseł znajomych i działalności kont. Według szacunków na 220 mln kont może przypadać nawet 100 milionów innych korzystających z hasła. Póki co, działania firmy mające na celu przeciwdziałać temu procederowi spełzły na niczym. Wyobrażacie sobie, co by się działo, jakby wszystkie multikonta zostały zablokowane?!