Niezwykłe historie Biało-Czerwonych

Polska 2024

Program przybliża widzom sylwetki wybitnych polskich sportowców - opowiada o ich drodze do sławy, karierze oraz o życiu prywatnym.

Czas trwania:15 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Dokument/Cykl reportaży

Niezwykłe historie Biało-Czerwonych w telewizji

  • Krzysztof Miklas

Opis programu

Celem cyklu jest przybliżenie sylwetek wybitnych polskich sportowców, którzy byli zarazem wielkimi polskimi patriotami, czasem oddając życie za Ojczyznę. Bohaterem odcinka jest Ryszard Parulski (1938 - 2017). Warszawiak z dziada pradziada, urodzony i wychowany na Starym Mieście, przy Zakroczymskiej. Mając 6 lat, przeżył niezwykłą traumę. Na Jego oczach zginęła w Powstaniu Warszawskim pod walącymi się gruzami matka. Ojciec, wywieziony po kampanii wrześniowej na Syberię, szczęśliwie dostał się do Armii gen. Andersa, przechodząc z nią cały szlak bojowy. Ranny pod Monte Cassino, zakończył wojnę w Bolonii, ale do kraju wrócił po tułaczce i politycznych wątpliwościach w 1947 roku. Do tego czasu małego Ryszarda wychowywała ciotka. Po skończeniu szkoły podstawowej wysłano go do zawodowej szkoły optycznej na Grochowie, gdzie zdobył zawód szlifierza szkła. Jego ambicje były jednak o wiele większe. Pracując w PZO, ukończył wieczorowe liceum ogólnokształcące i za pierwszym razem dostał się na prawo na UW. Jednocześnie trenował szermierkę, marzenie swojego dzieciństwa, w klubie Marymont, któremu pozostał wierny do końca sportowej kariery. Był niezwykle utalentowanym i wszechstronnym szermierzem. Jako jedyny szermierz na świecie zdobył tytuły mistrza świata we wszystkich trzech broniach. Dwukrotny medalista olimpijski. Po skończeniu prawa i aplikacji został wybitnym adwokatem. Jednocześnie cały czas działał w sporcie. Niezwykle wrażliwy na ludzką krzywdę i nieszczęścia. powołał do życia Fundację Gloria Victis, której od początku do końca był prezesem. Fundacja pomogła wielu byłym sportowcom, których dotknęło nieszczęście lub zwyczajna bieda. Powołał do życia Towarzystwo Olimpijczyków Polskich, którego od powstania do samej śmierci był prezesem, będąc jednocześnie wiceprezesem Polskiego Komitetu Olimpijskiego. W 1992 roku zrodził mu się pomysł zorganizowania letnich igrzysk olimpijskich 2012 roku w Warszawie. Do tej idei przekonał swojego przyjaciela, niegdyś wybitnego szablistę i znakomitego architekta, prof. Wojciecha Zabłockiego. Wspólnie opracowali szczegółowy projekt igrzysk olimpijskich w Warszawie, którego osią miała być Wisła. Niestety, ta idea nie spotkała się z wyraźną aprobatą władz Warszawy i kraju. Zmarł w wieku 78 lat, jest pochowany na Powązkach.