45-letni aktor do niedawna był uważany za nieodpowiedzialnego i lubiącego życie bez zobowiązań
Wszystko zmieniło się, gdy poznał Joannę Brodzik i zakochał się. W "Vivie" wyznaje, że życie bez uczucia nie miałoby sensu.
"To jedyna rzecz, o którą chyba warto walczyć na tym padole. Bez niej przygniotłyby nas te wszystkie straszne rzeczy, które oglądamy w telewizji, w newsach. Dzięki sile miłości świat jeszcze istnieje. Choć uważam, że płonie. Ale to właśnie miłość pozwala złapać równowagę. Dla niej warto robić rzeczy głupie, szalone i nieprzewidywalne"- powiedział.
Trudno się z nim nie zgodzić. Może niedługo reszta polskich "wiecznych chłopców" pójdzie w jego ślady?