"Pierwsza miłość" odcinek 2136. - Polsat, wtorek, 22.09.2015, godz. 18:00
"Pierwsza miłość" odcinek 2136. - Polsat, wtorek, 22.09.2015, godz. 18:00
Kiedy Paulina bezskutecznie szuka nowej pracy i mieszkania nie ustają plotki na jej temat, Gdy po kolejnej nocy spędzonej w samochodzie kąpie się nago w rzece, mówi o niej cała wieś. Nowy proboszcz (Włodzimierz Matuszak), postanawia ulitować się nad nią i, mimo pojawiających się z każdej strony ostrzeżeń, przygarnia ją pod swój dach.
Już wkrótce jednak ksiądz ma dostać do pomocy nową gospodynię – Karolinę Kazanową. Najkrócej opisać ją można tak: bogobojna, pruderyjna, wścibska, bardzo lubi wszystko wiedzieć. Na pierwszy rzut oka bardzo opanowana, ale już na drugi, nerwowa i wybuchowa. Choć uważana powszechnie za nieatrakcyjną, dla niej nie ma to żadnego znaczenia, bo ona lubi swoje ciało i swoją buzię. Kazanowa jest obowiązkowa, chętna do poświęceń wobec księdza, wszystkiego upilnuje, także tego, czego nie musi i czego nie powinna.
CZYTAJ TAKŻE:
SKANDAL W "PIERWSZEJ MIŁOŚCI"! PAULINA WPROWADZA SIĘ DO KSIĘDZA
"PIERWSZA MIŁOŚĆ". CZY JULKA WYBUDZI SIĘ ZE ŚPIĄCZKI? WIEMY, CZY CÓRKA MARYSI PRZEŻYJE
Grająca postać księżej gospodyni Ela Romanowska śmieje się głośno na taki opis i mówi, że ona absolutnie od razu bardzo polubiła swoją postać, głównie, jak mówi, za jej „charakterność”.
Jeszcze nie miałam scen z nowym księdzem i już nie mogę się doczekać tego dnia, kiedy poznam się z Włodzimierzem Matuszakiem, choć oczywiście czuję niemały ciężar, bo w tym temacie przyjdzie mi zmierzyć się z dwiema najpopularniejszymi gospodyniami w Polsce – Michałową z ”Rancza” i Natalią z „Ojca Mateusza”. Swoją bohaterkę polubiłam już na etapie scenariusza, od razu widać, że to osoba z charakterem w czym jest podobna do mnie J No może jednak ja nie obrzuciłabym gnojówką zabierającego mi telewizor komornika. Na razie moja bohaterka robi porządki „na wiosce”. Oczywiście zaczyna od Pauliny, której szczerze nie znosi. Jednak moja Kazanowa, kiedy trzeba pokazuje, że jest osobą empatyczną z ludzkim obliczem. Jedno jest pewne – za „swoim” księdzem wskoczyłaby w ogień. Trzyma z nim absolutną sztamę, tłumaczy go z różnych rzeczy – oczywiście na jego korzyść i co by się nie działo, stoi przy nim muren. Z charakteru waleczna jak lwica (także o swoje dziecko, które ma), z wyglądu typowa „szara myszka”. Modą to moja Kazanowa się za bardzo nie interesuje, a nawet szczerze mówiąc, wcale, ale… przyjdzie taki czas, kiedy przejdzie metamorfozę – dlaczego i jaką, tego zdradzić jeszcze nie mogę.
