Polscy siatkarze rozpoczęli igrzyska zgodnie z planem. Egipt pokonany, czas na Brazylię

Meczem z Egiptem, Biało-Czerwoni rozpoczęli walkę o medal olimpijski w Paryżu. Na paryski parkiet Serb Nikola Grbić desygnował siatkarzy, którzy w dużej mierze przyczynili się do brązowego medalu tegorocznej Ligi Narodów. Byli to: Marcin Janusz (rozgrywający), Tomasz Fornal, Wilfredo Leon (przyjmujący), Paweł Zatorski (libero), Jakub Kochanowski, Mateusz Bieniek (obaj środkowi) i kapitan reprezentacji Polski Bartosz Kurek (atakujący). Tym samym z podstawowych graczy tylko Fornal był tym zawodnikiem, dla którego to pierwsze igrzyska.

Na ławce usiadł m.in. jeden najlepszych środkowych mistrzostw Europy w poprzednim roku - Norbert Huber.

Początek spotkania pokazał, ze pomimo dziewiętnastej pozycji światowego rankingu FIVB, Egipcjanie pokazali siłę walki i determinację. - Przykładem akcja przy stanie 3:2 dla Polaków, kiedy dłuższą akcję zwyciężyli rywale. Jednak od stanu 9:7, kandydaci do medalu utrzymywali przewagę i powiększali ją (16:11).

W końcówce trzecia piłka setowa z pięciu została wykorzystana. Autorem ostatniego punku w secie Bieniek.

Na przestrzeni całej partii Polacy zdobyli pięć punktów blokiem, z kolei dwa ''oczka'' wywalczyli w polu serwisowym. Popełnili również dwa błędy. Sześć w tej statystyce zanotowali jedyni przedstawiciele Afryki w turnieju męskim siatkarzy.

Druga odsłona przypominała premierową. Również Polacy w środkowej fazie (13:13) zaczęli przyspieszać tempo gry. Jendak nie brakowało nerwowości. Była obecna m.in. u atakującego Kurka, jednak Serb nie korzystał z usług 3-krotnego zdobywcy Ligi Mistrzów Łukasza Kaczmarka.

Dużo lepiej polski zespół wyglądał w polu serwisowym (cztery asy w drugiej partii). Również swoją próbkę pokazał kapitalny w tym elemencie gry - Leon.

O dziwo to rywale lepiej rozpoczęli trzecią partię (7:5). Jednak z akcji na akcje Polacy zniwelowali przewagę, a potem wyprzedzili Egipcjan. W trakcie trwania jak się potem okazało ostatniego seta , boisko musiał opuścić Tomasz Fornal, którego zastąpił borykający się w ostatnim czasie z kontuzją Aleksander Śliwka. - Przyjmującemu podczas lądowania niefortunnie wygięła się noga.

Z kolei Kamil Semeniuk, mający udany miniony sezon w lidze włoskiej zmienił Leona. Pod koniec meczu Huber zastąpił Bieńka, a Kaczmarek Kurka.

31 lipca zmierzymy się z Brazylią.