Prawda o Jane

Janice i Robert, rodzice Jane, długo czekali na dziecko. Po latach nadziei dziewczynka wreszcie przyszła na świat. Nawet gdy po pewnym czasie rodzina powiększyła się o kolejne dziecko, Brada, Jane nadal pozostawała w centrum uwagi. Jeszcze kiedy rozpoczynała naukę w liceum, rodzice nadal próbowali ją traktować jak małe dziecko. Uznała, że najwyższa pora wydorośleć. Podczas gdy szkolne koleżanki Jane stale myślą o chłopakach, ona prawie ich nie zauważa. Nie robi na niej wrażenia nawet największy przystojniak w szkole, Ned, który "leci" na nią. Dziewczyny nie mogą się nadziwić obojętności Jane. 16-latka po raz pierwszy słyszy, że jest inna. Ale tak naprawdę zaczyna to odczuwać dopiero, gdy w klasie pojawia się nowa uczennica - Taylor. Dziewczyna mieszka tylko z matką, jej rodzice się rozwiedli, gdy była mała. Matka często ją bije. Taylor wydaje się dojrzalsza niż jej rówieśnice. Jane pomaga nowej uzupełnić zaległości. Wreszcie odwiedza przyjaciółkę w domu. Okazuje się, że fascynacja jest wzajemna. Ich znajomość nabiera bardziej intymnego charakteru. Ale Jane próbuje się wycofać. Taylor otwarcie stawia sprawę: jeśli mają być razem, koniec z ukrywaniem swoich uczuć. Niebawem ktoś zauważa, jak Taylor i Jane się całują. Po szkole błyskawicznie rozchodzi się sensacyjna wiadomość. Dociera ona również do rodziców Jane, którzy początkowo traktują to jako podłą insynuację. Córka nie ma odwagi zaprzeczyć. Ale coraz trudniej jej żyć w kłamstwie. Sytuację pogarsza jeszcze młodszy brat, który otwarcie nazywa ją "lesbą". W końcu Jane wyjawia rodzicom prawdę. Oświadcza, że kocha Taylor. Rodzice są w szoku, zwłaszcza Janice nie potrafi się z tym pogodzić. Obwinia siebie, że była złą matką, posyła córkę na terapię, próbuje ją odseparować od Taylor. Ale zamiast "wyleczyć" córkę z odmiennej skłonności, coraz bardziej się od niej oddala. Na domiar złego, Taylor, dla której to nie był pierwszy związek tego rodzaju, rozstaje się z Jane. Nastolatka ma wrażenie, że świat wali się jej na głowę. Niespodziewanie jednak odkrywa, że wcale nie jest sama.