Anita Sokołowska do Bejrutu wybrała się wraz ze swoim partnerem oraz reżyserem teatralnym, Bartoszem Frąckowiakiem. Para przybyła do Libanu, aby wziąć udział w festiwalu teatralnym, jednak przez napiętą sytuację polityczną impreza musiała zostać odwołana.
Gwiazda serialu "Przyjaciółki" opisała na swoim Instagramie, jak wyglądał protest z jej perspektywy:
Kochani, czuje się w obowiązku napisać kilka słów o sytuacji która zastała mnie i Bartka w Bejrucie (szczególnie dlatego, że wielu z Was zareagowało emocjonalnie na moja wizytę w Libanie) - jedni nazywają to rewolucją, inni protestem. Do Bejrutu przylecieliśmy by wziąć udział w festiwalu artystycznym @ashkal_alwan ( który w czasie naszego pobytu został odwołany). Chcąc nie chcąc stałam się częścią historii tej części świata. Oczywiście dużo wygodniej byłoby stać na balkonie hotelu i obserwować to co się dzieje w mieście i udawać, ze mnie to nie dotyczy. Ale przecież mnie to dotyczy. W swoich podróżach staram się zawsze uczciwie spojrzeć na miasto w którym jestem. Po Bejrucie można chodzić, spacerować, oglądać wspaniała architekturę i historię tego miasta. Byliśmy w różnych jego dzielnicach. (nawet obserwowaliśmy ormiańskie wesele). Palenie opon, śmietników, blokada dróg, to jest forma protestu do której Libańczycy mają prawo. Ale przede wszystkim chciałabym opisać Wam atmosferę tu panującą - ludzie tu są przede wszystkim dumni, ze udało im się zjednoczyć i zorganizować protesty ponad podziałami politycznymi, partyjnymi i religijnymi -ponad milion ludzi protestowało wczoraj w Libanie, dziś, jest 2 razy więcej, na ulicach Bejrutu jest bardzo gęsto - to połączenie ludzi nastąpiło pierwszy raz w historii Libanu! Bardzo dużo osób zaczepia nas, mówiąc „welcome to Lebanon ” - opowiadają o proteście, o jego korzeniach, o swojej determinacji i nadziei związanej z tym co się dzieje w kraju. Są totalnie zaangażowani, ale też szczęśliwi i uśmiechnięci, śpiewają, tańczą, wiedzą, że to wyjątkowa sytuacja. Co druga osoba macha flagą Libanu. Widzieliśmy wielu ludzi, którzy po proteście siedzieli z flagam i restauracjach i świętowali to co się dzieje na ulicach kraju. Czujemy się tu bezpiecznie. Czujemy dumę, ze uczestniczymy w tak ważnym doświadczeniu, bo przecież Oni walczą o uniwersalne wartości, o godność i szacunek, sprawczość i podmiotowość !!!!
Czy aktorka była w niebezpieczeństwie? Nic na to nie wskazuje! Mimo protestów, Anita Sokołowska cały czas czuła ciepło ze strony mieszkańców Bejrutu. Dzisiaj gwiazda "Przyjaciółek" jest już w Polsce, jednak dalej miło wspomina podróż do stolicy Libanu:
Ja już w domu, ale do Bejrutu napewno powrócę. Wspaniałe to miasto, piękne, zaskakujące, pełne różnorodności i kontrastów, ludzie mili, przyjaźni, pomocni. Mam ochotę by je bardziej zgłębić i rozpoznać. :) A teraz - DO ROBOTY ????✌????????
