„Rolnik szuka żony 10”. Agnieszka gorzko podsumowała kandydatów. Mateusz, Jan i Ireneusz zaleją się rumieńcem ze wstydu?

Już w niedzielę 10 grudnia 2023 r. wielki finał jubileuszowej, 10. edycji „Rolnik szuka żony”. Wówczas widzowie dowiedzą się, czy relacje, których początki obserwowali, przetrwały próbę czasu czy też rozpadły się z hukiem.

Agnieszka Kwiatkowska jest jedną z dwóch rolniczek, które szukały miłości w 10. edycji show. Na swoje gospodarstwo zaprosiła Mateusza, Jana i Ireneusza. Rolniczka, która jest właścicielką imponującego ośrodka jeździeckiego, niestety nie cieszy się zbyt dużą sympatią telewidzów - nie brak głosów, że jest niezwykle wymagająca i wybredna w stosunku do swoich absztyfikantów. Finalnie zresztą podziękowała całej trójce i nie zdecydowała się na rewizytę. - Zabrakło odwagi, męskiej decyzji. Nie zrobili nic, by mnie poznać. Janek to duże dziecko. Nie chcę go wychowywać. Irek wyznał, że to jego piąty program randkowy. On skrywa tyle tajemnic, boję się je odkryć. Nie chcę leczyć z depresji Irka, a Janek jest do wychowania - wyznała rolniczka.

W najnowszym wywiadzie, który rolniczka miała udzielić Rewii, surowo oceniła zachowanie zaproszonych mężczyzn.

Próbowałam podpowiadać im, czego bym chciała. Ale zachowywali się jak takie urocze dzieci. Moje słowa nie znajdowały w nich zrozumienia. Ostatecznie się poddałam. Skoro woleli siedzieć we trzech, niż zaprosić mnie na randkę i porozmawiać, to znaczy, że nic nie zaiskrzyło - cytuje za Rewią serwis Fakt.

Podzielacie zdanie Agnieszki o jej absztyfikantach?

Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl