"Rolnik szuka żony 7". Mateusz Kisiel uduszony przez aktora Polsatu! Przegrał walkę, bo tuż przed nią za bardzo imprezował i przesadził z używkami?

Krzysztof Połaski

22 czerwca 2021, 20:55

Zobacz galerię (11 zdjęć)

Mateusz Kisiel, dzisiaj znany jako "Rolnik Zabijacz", był jednym z najbardziej kontrowersyjnych uczestników programu "Rolnik szuka żony 7". Już wtedy wielu widzów zarzucało mężczyźnie, że poszedł do randkowego show TVP wyłącznie po to, żeby się wylansować i zdobyć sławę. Teraz Kisiel jest zawodnikiem federacji MMA VIP Marcina Najmana i właśnie przegrał walkę.

Mateusz Kisiel uduszony przez aktora Polsatu! Przegrał walkę, bo tuż przed nią za bardzo imprezował i przesadził z używkami?

Mateusz Kisiel w programie "Rolnik szuka żony 7" walczył o serce rolniczki Magdaleny. Dotarł do finałowej trójki, którą rolniczka zaprosiła na swoje gospodarstwo, chociaż wielu widzów podejrzewało, że rolniczka zaprosiła Mateusza wyłącznie po to, żeby podbić oglądalność programu.

Tak samo, jak wielu widzów było przekonanych, że Mateusz Kisiel nie szukał w programie żadnej miłości, tylko sławy, którą właśnie próbuje zmonetyzować. Od jakiegoś czasu Mateusz Kisiel jest związany z federacją Marcina Najmana MMA VIP i kilka dni temu stoczył swoją drugą walkę.

"Chłopaki do wzięcia". Ryszard "Szczena" Dąbrowski przeszedł niesamowitą przemianę! Zaczął nowe życie, zachwyca formą i razem z Joanną Wielochą pochwalił się dzieckiem!

Ryszard "Szczena" Dąbrowski to jeden z najbardziej znanych uczestników programu "Chłopaki do wzięcia". Jego przygoda z polsatowskim serialem dokumentalnym zakończyła się jakiś czas temu, a sam Ryszard...

Krzysztof Połaski

Mateusz Kisiel w oktagonie zmierzył się z Adrianem Ciosem, uczestnikiem reality show TVN "Wild Life" oraz aktorem, który wystąpił m.in. w serialu Polsatu pt. "Gliniarze". Chociaż Kisiel był faworytem, to jednak został uduszony przez Ciosa!

W czym tkwi przyczyna porażki uczestnika programu "Rolnik szuka żony 7"? "Rolnik Zabijacz" w rozmowie fightsport.pl zasugerował, że wszystko przez... używki!

Nie udało się. No głupotę zrobiłem. Głowę mu oddałem. Ale no... nie trenowałem jakoś za dużo, wcześniej jeszcze byłem z Czikiem na jednej grudzie, coś sobie tam skruszyliśmy. Ja mówię, dawaj i zbudował takiego Atlantyka ogromnego i jak mnie dusił ten "Czips", to bardziej czułem ten spływ w gardle niż to jak on mnie rzeczywiście dusi.