Netflix coraz odważniej konkuruje z największymi studiami filmowymi. Do tej pory największą popularność amerykański serwis zawdzięczał serialom, ale być może już niedługo się to zmieni. W przyszłym roku spod jego skrzydeł ma wyjść ok. 90 filmów! Ale już teraz serwis chce włączyć się do walki o najwyższe cele. Jedna z produkcji platformy, "Roma", będzie meksykańskim kandydatem do Oscara w kategorii Najlepszy film nieanglojęzyczny.
To najbardziej osobisty z dotychczasowych filmów Alfonso Cuaróna. Ten meksykański reżyser i scenarzysta już raz otrzymał statuetkę Amerykańskiej Akademii Filmowej. W 2014 roku został nagrodzony Oscarem za film "Grawitacja". "Roma" opowiada historię Cleo (Yalitza Aparicio), młodej służącej pracującej w zdominowanej przez klasę średnią dzielnicy Roma w mieście Meksyk. Film Cuaróna można nazwać pełnym artyzmu i miłości listem do kobiet, które go wychowały. Dzieło Meksykanina maluje także żywy i poruszający obraz domowych napięć i zmian hierarchii społecznej na tle politycznego chaosu lat 70. XX wieku.
"Roma" będzie jednym z najgroźniejszych konkurentów "Zimnej wojny" w wyścigu o tegorocznego Oscara. Ostateczną listę nominowanych poznamy 22 stycznia. Spore szanse na nominację mają także takie filmy jak "Ajka" z Kazachstanu i "Winni" z Danii. Ceremonia rozdania Oscarów odbędzie się 24 lutego w Los Angeles!
Najlepsze seriale Netflix
[facebook]https://www.facebook.com/telemagazynpl/?tabs=;strona[/facebook]
